Apelujemy i prosimy o zaprzestanie jakichkolwiek aktów przemocy. Nie ma zgody na hejt – czytamy w oświadczeniu komitet PiS w Miastku. To reakcja na atak, którego ofiarą padł 60-letni wolontariusz zbierający podpisy pod kandydaturą Andrzeja Dudy. Jeden z mieszkańców uderzył go, a następnie zabrał listę poparcia. Sprawą zajęła się prokuratura.
W ostatnich tygodniach trwa zbiórka podpisów pod kandydaturami w wyborach prezydenckich. Aby wystartować w wyborach należy do 26 marca zebrać minimum 100 tysięcy podpisów. Sztab urzędującego prezydenta chce pobić rekord z poprzednich wyborów i tym razem zebrać ponad półtora miliona podpisów. Sympatycy PiS z całej Polski ruszyli do akcji…
Incydent w Miastku: 60-latek zbierał podpisy pod kandydaturą Dudy. Został zaatakowany przez mieszkańca
Do bulwersującego zdarzenia doszło w Miastku (woj. pomorskie), w sobotę. 60-letni Mariusz Tandecki, działacz Prawa i Sprawiedliwości, zbierał podpisy dla prezydenta. Mężczyzna stanął pod klatką schodową jednego z bloków i dzwonił domofonem do mieszkańców i pytał o ewentualne poparcie.
Najwyraźniej wyprowadziło to z równowagi jednego z lokatorów. 52-letni mężczyzna najpierw poinformował, że nie udzieli poparcia prezydentowi, a następnie pojawił się na dole. – Zszedł do zbierającego podpisy i perswadował, że w tym miejscu nie można zbierać podpisów, że, jego zdaniem, to niezgodne z przepisami. Po wymianie zdań ten mężczyzna uderzył 60-latka w brzuch i zabrał mu teczkę z listą poparcia – informuje Michał Gawroński, oficer prasowy bytowskiej policji w rozmowie z Polsat News.
Przybyli na miejsce policjanci znaleźli w mieszkaniu agresora teczkę z dokumentami 60-latka. Opis sytuacji wskazuje, że 52-latek nie tylko naruszył nietykalność cielesną, ale zakłócił przebieg wyborów, ponieważ przeszkadzał w sporządzaniu dokumentów wyborczych. Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa w Miastku.
W związku z incydentem działacze komitetu PiS w Miastku opublikowali apel przeciwko przemocy. – Jako członkowie Prawa i Sprawiedliwości jednoznacznie potępiamy wszelkiego rodzaju ataki agresji słownej, a przede wszystkim fizycznej. Sytuacja, która wczoraj miała miejsce budzi w nas duży niepokój – podkreślają członkowie komitetu.
– Za słowami Szefowej Sztabu Andrzeja Dudy, Pani mecenas Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, apelujemy i prosimy o zaprzestanie jakichkolwiek aktów przemocy. Nie ma zgody na hejt, który rodzi się w przemoc – dodali.
Źródło: Polsat News, Twitter