Podniesienie wieku emerytalnego to jedna z tych decyzji za czasów rządów koalicji PO-PSL, które wzbudziły najwięcej kontrowersji. Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z portalem Gazeta.pl stwierdziła jednak, że ta decyzja była dobra tylko źle została wytłumaczona ludziom.
Obniżenie wieku emerytalnego było jednym z głównych punktów programu Prawa i Sprawiedliwości. Zrealizowano go już na samym początku nowej kadencji, wracając do wieku 60 lat dla kobiet oraz 65 lat dla mężczyzn. Wcześniej wiek emerytalny został podniesiony za rządów koalicji PO-PSL.
Między innymi o kwestię tamtej decyzji w rozmowie z portalem Gazeta.pl pytana była Małgorzata Kidawa-Błońska. Kandydatka Platformy Obywatelskiej na prezydenta stwierdziła, że była to „dobra decyzja i mądra decyzja”. Powiedziała, że Polacy chcą dłużej pracować, podobny trend obserwowany jest zresztą w innych europejskich krajach.
Małgorzata Kidawa-Błońska przyznała jednocześnie, że wówczas popełniono błąd. „To był nasz błąd, że źle wytłumaczyliśmy to ludziom” – przyznała.
Kandydatka PO na prezydenta pytana była również o inne kwestie światopoglądowe. Jedną z nich była kwestia liberalizacji prawa aborcyjnego, które od wielu lat jest przedmiotem szerokiej dyskusji w naszym kraju. Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że podpisałaby taką ustawę, gdyby miała ona poparcie społeczne. „Gdyby taka ustawa przeszła przez parlament i miała poparcie społeczne, podpisałabym ją” – stwierdziła.
Czytaj także: Koronawirus może wpłynąć na zmianę daty wyborów w Polsce? Rzecznik rządu odpowiada
Źr.: Gazeta.pl, Twitter/Edyta Kazikowska