W sobotę Kasia Stankiewicz i jej siostra Anna jako pierwsze odpadły z programu „Dance Dance Dance”. Po ostatecznym werdykcie wokalistka nie kryła radości. Dzień później w „Pytaniu na śniadanie” opowiedziała, dlaczego zareagowała w ten sposób.
Druga edycja programu „Dance Dance Dance” już na samym początku przyniosła mnóstwo emocji. Po pierwszym odcinku bardzo głośno zrobiło się szczególnie o konflikcie między Kasią Stankiewicz a nową jurorką programu Anną Muchą. W drugim odcinku aktorka próbowała nieco załagodzić emocje, ale w dalszym ciągu między nią a uczestniczką było gorąco.
Pod koniec programu Kasia Stankiewicz wyznała, że chciałaby już odpaść z rywalizacji. „Mam nadzieję, że to będzie taki wynik, że nasza przygoda się tutaj skończy, bo jestem tym już strasznie zmęczona” – powiedziała. I faktycznie, Kasia i Anna Stankiewicz były pod koniec zagrożone i wiele wskazywało na to, że to właśnie one jako pierwsze mogą odpaść z programu.
Tak też się stało. Właśnie one dostały od jurorów najmniej punktów. Reakcja Kasi Stankiewicz na taki werdykt była zadziwiająca, ponieważ nie kryła ona radości. Bardzo ostro zareagowała na to Anna Mucha. „Jestem autentycznie zawiedziona. Jest mi przykro. Mam poczucie, że przede wszystkim Kasia oddała udział w tym programie walkowerem. Spodziewałam się zupełnie innych emocji. Spodziewałam się gry fair play” – powiedziała.
W niedzielę Kasia Stankiewicz pojawiła się w „Pytaniu na śniadanie”. Tam wokalistka opowiedziała, dlaczego ucieszyła się z ostatecznego werdyktu. „Jeśli przyszłam do takiego programu, to znaczy, że miałam na to ochotę. I mogę sobie na to pozwolić. Moja szczera chęć uczenia się czegoś, przeżycia fajnej przygody – nie bez znaczenia był też wątek charytatywny, została mi bardzo szybko odebrana. Stałam się obiektem jednoosobowego tandetnego show, które nie zasługuje nawet na ripostę” – mówiła.
Czytaj także: Kolejne „Ranczo” powstanie? Reżyser rozwiał wszelkie wątpliwości
Źr.: TVP