Do nerwowej wymiany zdań doszło w programie „Jeden na jeden” TVN24. Przyczyną sporu była kwestia wyborów korespondencyjnych w Polsce. – Czy nie ma pan kaca? Czy nie ma pan kaca po tym głosowaniu? – dopytywała swojego gościa Monika Olejnik.
Kwestia wyborów prezydenckich budzi emocje nie tylko w Sejmie. Temat ten wyraźnie poróżnił Monikę Olejnik i Kamila Bortniczuka z Porozumienia. Dziennikarka TVN24 przypomniała o konflikcie w Zjednoczonej Prawicy, dymisji wicepremiera Jarosława Gowina i wynikach wczorajszego głosowania.
– Czy nie ma pan kaca po tym głosowaniu? – zapytała w pewnym momencie. Bortniczuk usiłował wyjaśnić, że głosowanie korespondencyjne będzie przeprowadzone jedynie wówczas gdy opozycja nie poprze idei zmiany konstytucji, w związku z epidemią koronawirusa.
– Ja zagłosowałem za tym, że jeżeli wybory się odbędą 10 maja – a jak nie mam realnego wpływu na to, kiedy odbędą się wybory poza głosowaniem poprawki konstytucyjnej, a poprawkę konstytucyjną na razie odrzucają moi nieodpowiedzialni koledzy z opozycji – to dzięki mojemu wczorajszemu głosowaniu, ludzie jeżeli będą zmuszeni głosować 10 maja, a taki jest na dzisiaj stan prawny, będą mogli zagłosować listem, bezpiecznie stosunkowo, a nie iść do lokali wyborczych i ryzykować zarażenie – tłumaczył polityk Porozumienia.
Bortniczuk do dziennikarki TVN24: Ja nie mam kaca. Pani powinna mieć kaca…
Dziennikarka kilka razy przerywała jego wypowiedź, dopytując, „czy niema kaca”. W końcu Bortniczuk odpowiedział. – Ja nie mam kaca. Pani powinna mieć kaca jeżeli pani tego nie rozumie i wprowadza opinię publiczną w błąd w tej sytuacji, bo nie przedstawia pani stanu prawnego i realnych alternatyw – powiedział.
Bortniczuk przypomniał, że zmiany konstytucyjne autorstwa Porozumienia poparło Prawo i Sprawiedliwość. Teraz wiele zależy od decyzji opozycji. – Dzisiaj potrzeba 72 głosów, odpowiedzialnych głosów opozycji do tego, aby zmienić Konstytucję, aby wyborów nie było 10 maja i to jest jedyne narzędzie, które dzisiaj my wszyscy mamy w rękach – podkreślił.
Tak było dzisiaj u red. Olejnik. Jeżeli wybory odbędą się w maju – bezpieczniej aby były korespondencyjne. Ale wcale nie muszą odbywać się w maju – bo dzięki @Porozumienie__ @Jaroslaw_Gowin mogą zostać legalnie odsunięte na 2022 rok! Wystarczy 72 rozsądnych posłów opozycji! pic.twitter.com/Ao1SY6Duzt
— Kamil Bortniczuk (@KamilBortniczuk) April 7, 2020
Źródło: TVN24, Twitter