Gdybyśmy nie wprowadzili obostrzeń, mielibyśmy obecnie pięć razy więcej przypadków zachorowań na koronawirusa, czyli 25 tys. – oszacował w czwartek w rozmowie w Polskim Radiu, minister zdrowia Łukasz Szumowski.
Dodał, że nowe regulacje w związku z epidemią, które w czwartek rząd planuje ogłosić, nie będą „drastyczne”. „Te, które wprowadziliśmy, jednak pokazują, że nastąpiła redukcja istotna (zachorowań – PAP)” – powiedział Szumowski.
Zaznaczył, że obecnie mielibyśmy już 25 tys. przypadków, gdyby nie to, że takie obostrzenia zostały wprowadzone. Jego zdaniem, też odniosły one zakładany skutek.
„Mamy 5 tys., to pięciokrotnie mniej tak naprawdę, niż gdybyśmy żyli normalnie i spotykali się. To są obostrzenie, które są skuteczne, przynajmniej w części” – powiedział.
. @SzumowskiLukasz @MZ_GOV_PL w #SygnałyDnia @RadiowaJedynka o tym, czy możemy się spodziewać przedłużenia przynajmniej niektórych ograniczeń: na pewno. Dziś, niedługo, wszystkiego się Państwo dowiecie #koronawiruspolska
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) April 9, 2020
. @SzumowskiLukasz @MZ_GOV_PL w #SygnałyDnia @RadiowaJedynka: jesteśmy w dramatycznej sytuacji. Jeśli gospodarka się załamanie będziemy mieli prawdopodobnie więcej zgonów związanych z nowotworami, z chorobami sercowo-naczyniowymi niż tych związanych z COVID-19 (1/2)
— Jedynka – Program 1 Polskiego Radia (@RadiowaJedynka) April 9, 2020
Dodał też, że gdyby rząd zniósł zakazy na święta, to liczba zachorowań wzrosłaby o 30-40 proc. (PAP)
autorka: Klaudia Torchała