Krzysztof Bosak w rozmowie z „Rzeczpospolitą” krytycznie wypowiedział się na temat propozycji Jarosława Gowina. Były wicepremier chce, aby dzięki zmianie konstytucji wydłużyć kadencję prezydenta na 7 lat i wybory przeprowadzić dopiero w 2022 r. Do tego potrzeba jest jednak większość konstytucyjna.
Politycy Zjednoczonej Prawicy wnieśli do Sejmu projekt zmian konstytucji zaproponowany przez Jarosława Gowina. Projekt trafił do I czytania, ale jest raczej mało prawdopodobne, aby Sejm go przyjął. Do tego niezbędna jest większość konstytucyjna, czyli 307 posłów. Bez głosów opozycji się to nie uda, a ta raczej nie go nie poprze. Nie zrobi tego Konfederacja, co zapowiedział Krzysztof Bosak.
Polityk Konfederacji w rozmowie z „Rz” zaznaczył, że nikt z obozu rządzącego nie konsultował tych propozycji z jego ugrupowaniem. Bosak zwrócił także uwagę, że ani PO, ani Lewica nie poprą projektu Gowina, co z góry skazuje go na porażkę.
Czytaj także: Grodzki: „Nie sądzę, żeby Kidawa-Błońska brała udział w wyborach”
„Siły te nie mają żadnego powodu, by dać kolejne dwa lata prezydentury Andrzejowi Dudzie. A bez którejś z tych partii nie ma większości konstytucyjnej” – stwierdził Bosak. Kandydat Konfederacji na prezydenta ocenił, że „propozycja Gowina jest zupełnie nierealistyczna”.
Bosak zapowiedział, że Konfederacja nie poprze tego projektu. Choć poseł przyznał, że popiera zmiany w konstytucji, to w jego ocenie należy z tym poczekać do zakończenia pandemii. W obecnej chwili polityk proponuje w zamian przełożenie wyborów w trybie stanu nadzwyczajnego, po wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej.
Źr. dorzeczy.pl; rp.pl