Czy godziny dla seniorów są potrzebne? Seniorzy robią zakupy cały dzień – zauważyła jedna z internautek podczas sesji Q&A z premierem Mateuszem Morawieckim. Kobieta przekonuje, że niektóre osoby starsze zachowują się nieodpowiedzialnie w czasie epidemii koronawirusa. Szef rządu odpowiedział.
Rząd wprowadził tzw. „godziny dla seniorów” w związku z epidemią koronawirusa w Polsce. Od 31 marca wyznaczono okres od 10 do 12 na zakupy dla osób powyżej 65. roku życia. Początkowo udogodnienie obowiązywało przez cały tydzień, jednak 20 kwietnia wprowadzono zmiany w tym zakresie. Na mocy rządowego rozporządzenia „godziny dla seniorów” działają od poniedziałku do piątku.
Nieodpowiedzialne zachowanie osób starszych. Kobieta apeluje o reakcję
Zmiana, która ma docelowo chronić osoby starsze przed zakażeniem, powoduje jednak liczne kontrowersje. Internauci narzekają, że podczas zakupów o innych porach często widują seniorów w sklepach. Temat ten pojawił się na wtorkowej sesji Q&A z premierem na Facebooku.
„Czy godziny dla seniorów są potrzebne? Seniorzy robią zakupy cały dzień. Wychodzą po plasterek szyneczki, marcheweczkę, w ciągu dnia są trzy razy w sklepie. Skoro są w grupie ryzyka, to proszę ich zdyscyplinować. Grupa 70 plus jest bardzo niefrasobliwa” – zauważyła internautka. – „Oczywiście nie wszyscy” – dodała.
Morawiecki podszedł do sprawy nieco inaczej. – Szanowni państwo, dbajmy o naszych seniorów, o babcie, dziadków, mamy, ojców. Nie można tak mówić, że oni są niefrasobliwi – odpowiedział. Szef rządu zauważył, że osoby starsze są najbardziej narażone na skutki koronawirusa, co potwierdzają statystyki.
– Dbajmy o nich. Na dzisiaj utrzymujemy te godziny dla seniorów, które były wcześniej od 10 do 12. Jeżeli nasza walka z koronawirusem będzie odnosiła coraz bardziej pozytywny skutek, to będziemy łagodzić różnego rodzaju restrykcje, także i tę – zapowiedział premier.
„Godziny dla seniorów niepotrzebne”. Morawiecki odpowiada
Zastrzeżenia do „godzin dla seniorów” miała również inna internautka. Kobieta zaznaczyła na wstępie, że sama zalicza się do osób powyżej 65. roku życia. „Byłam świadkiem jak w tych godzinach młodszy człowiek ode mnie chciał kupić sobie wodę do picia i bułkę, ale sprzedawca odmówił” – napisała. „To jest niepotrzebne!” – dodała kobieta.
Morawiecki stanął jednak w obronie sprzedawcy. – Chciałem mu podziękować, za to, że trzymał się dyscypliny tych „godzin dla seniorów” – powiedział szef rządu. Zapewnił kobietę, że rozwiązanie to ma za zadanie chronić starszych i jest ono odpowiedzią na zalecenia epidemiologów.
Źródło: Facebook/ Mateusz Morawiecki, wMeritum.pl