Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu z ramienia PSL w rozmowie z gazeta.pl komentował bieżącą burzę polityczną wokół wyborów prezydenckich. Polityk PSL stwierdził, że ma nadzieję, na to, iż jednak uda się zdobyć większość i zablokować w Sejmie projekt ustawy o głosowaniu korespondencyjnym.
„Jest duża szansa, aby kształtująca się nowa większość parlamentarna odrzuciła 7 maja rozwiązania wyborów zwanych kopertowymi lub usługą pocztową” – mówił Zgorzelski. W dalszej części rozmowy przyznał, że w jego ocenie najbardziej prawdopodobny scenariusz zakłada wprowadzenie stanu klęski żywiołowej i przesunięcie terminu wyborów.
Poseł usłyszał pytanie, czy ma pewność, że politycy Jarosława Gowina w wystarczającej liczbie zagłosują przeciw ustawie. „Tego nie wiem. To będzie próba charakteru, przyzwoitości i uczciwości.” – mówi Zgorzelski. „Jarosław Gowin mówi nam, że wybory maju nie mogą się odbyć, dlatego że będą graniczyły ze zbrodnią związaną z narażaniem obywateli na zakażenie się, a w konsekwencji chorobę.” – dodał.
Czytaj także: Co z wyborami prezydenckimi w Polsce? Oficjalna deklaracja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej
„Nie wolno przeprowadzić wyborów w maju tylko dlatego, że partia rządząca chce kolanem przepchnąć swojego kandydata.” – mówił Zgorzelski. „Jarosławowi Kaczyńskiemu nie jest potrzebny prezydent wybrany w uczciwy sposób. Dlatego nie wolno dopuścić do tego, aby te wybory się odbyły w maju” – zaznaczył.
Zgorzelski stwierdził, że w Sejmie budują większość, która „najprawdopodobniej 7 maja w godzinach porannych, po prostu odrzuci, nie dopuści do tego skandalu na skalę międzynarodową, że kraj, który był w czołówce, jeśli chodzi o demokrację, by się kompletnie skompromitował”.
Źr. dorzeczy.pl