Szymon Hołownia krytycznie odniósł się do dzisiejszego wystąpienia Donalda Tuska, który poinformował, że nie będzie głosował w wyborach korespondencyjnych. Zdaniem Hołowni, tego typu podejście do sprawy „to woda na młyn Jarosława Kaczyńskiego”.
Hołownia odniósł się do wystąpienia Tuska. Były premier podkreślił, że nie zamierza brać udziału w głosowaniu 10 maja, któe nazwał „procedurą głosowania przygotowaną przez ministra Sasina i PiS”. „Celowo unikam słowa wybory, ponieważ analizowałem to przez wiele dni i tygodni już właściwie, ponieważ ta sytuacja przygotowana przez rządzących na 10 maja nie ma z wyborami nic wspólnego” – podkreślił szef EPL.
„Nawoływanie dziś do bojkotu wyborów to woda na młyn Kaczyńskiego. A wiara w to, że ugiąłby się pod presją takiego bojkotu to święta naiwność” – powiedział Hołownia. Jak podkreślił, „bojkot wyborów mógłby zadziałać, gdyby wszyscy nie poszli na wybory”. „Do bojkotu wyborów przez wszystkich kandydatów i tak nie dojdzie” – dodał.
Czytaj także: Tusk ogłosił swoją decyzję ws. wyborów prezydenckich w Polsce. Postawił sprawę jasno
Hołownia ocenił, że Tusk „widzi nieostro”. „Jeśli zdaniem Tuska czymś nieprzyzwoitym jest deklaracja, że w konfrontacji z oszustem łamiącym wszystkie zasady, stanie się do nierównej walki o kogoś, kogo bardzo się kocha – Polskę, żeby ją wyrwać z rąk ustrojowych bandytów, to znaczy, że jeden z nas bardziej pojemnie definiuje przyzwoitość” – ocenił.
„Przypuszczam, że 7 maja podejmę inną decyzję niż Tusk. Nawet jeśli miałoby to kosztować mnie zdrowie, nie zamierzam tym złodziejom odpuszczać” – zadeklarował Hołownia. „Jeśli wybory miałyby się odbyć, wybrany w nich prezydent miałby jedno zadanie. Doprowadzić do zmiany Kodeksu wyborczego, po czym złożyć urząd i wygrać raz jeszcze” – zaznaczył.
Źr. polsatnews.pl; wmeritum.pl