Pewien 46-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego był bardzo zdeterminowany, by uniknąć kontroli policjantów z Grupy SPEED. Zaczęło się od tego, że prowadził auto bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Skończyło porzuceniem samochodu w lesie i próbą pieszej ucieczki. Gdy zatrzymali go policjanci, okazało się, że jest pijany, ale to dopiero początek jego przewinień.
W środę około godz. 10:00 uwagę policjantów z grupy SPEED zwrócił kierowca dostawczego VW, który nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Policjanci postanowili zatrzymać mężczyznę do kontroli. Jednak szybko się okazało, że kierowca T4 miał inne plany. Pojazd gwałtownie przyśpieszył, a kierujący nie reagował na wydane przez mundurowych polecenia do zatrzymania się. Ponadto mężczyzna zaczął zajeżdżać policyjnemu BMW drogę, utrudniającym przy tym podjęcie interwencji funkcjonariuszom.
Czytaj także: Zamordowali 16-latkę i zakopali w lesie. Okrutna zbrodnia pod Warszawą
W pewnym momencie kierowca VW skręcił w leśną drogę, gdzie po przejechaniu kilku kilometrów, porzucił swój pojazd w kompleksie leśnym, nieopodal Kośna i zaczął uciekać. Funkcjonariusze z Grupy Speed, natychmiast ruszyli w pościg pieszy i zatrzymali mężczyznę.
Okazało się, że zatrzymany pirat drogowy to 46-letni mieszkaniec powiatu olsztyńskiego. Policjanci od razu wyczuli od niego silny zapach alkoholu. Mężczyzna był pijany, bo miał ponad promil alkoholu w organizmie. To był jednak dopiero pierwszy z ujawnionych sekretów mężczyzny.
Sprawdzenie w policyjnym systemie informatycznym potwierdziło, że pijany kierowca nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania. Natomiast VW T4 nie posiadał aktualnych badań technicznych, ani obowiązkowej polisy ubezpieczeniowej. Ponadto auto wypełnione było drewnem pochodzącym z kradzieży, a w środku funkcjonariusze znaleźli komplet tablic rejestracyjnych innego auta, które widniały w policyjnym systemie, jako skradzione w styczniu tego roku.
46-latek został przewieziony do szczycieńskiej komendy, a VW na policyjny parking strzeżony. Zdarzenie zarejestrował policyjny videorejestrator, którego zapis będzie dowodem w toczącej się już przeciwko 46-latkowi sprawie.
Źr. policja.pl