Niemiecka gazeta „Frankfurter Allgemeine Zeitung” opisała sytuację wyborczą w Polsce. „FAZ” nie szczędził słów krytyki pod adresem Małgorzaty Kidawy-Błońskiej i prowadzonej przez nią kampanii wyborczej. Pozytywne słowa pojawiły się natomiast pod adresem Szymona Hołowni i Władysława Kosiniak-Kamysza.
Gazeta zwraca uwagę, że pandemia sparaliżowała kampanię wyborczą w Polsce i dotąd nie wiadomo, czy w niedzielę odbędą się wybory prezydenckie. „FAZ” podkreślił, że najwięcej traci na tym opozycja, która stanęła przed dylematem. Mogła albo bojkotować wybory, albo walczyć do końca.
Dziennik stwierdza, że Kidawa-Błońska wybrała pierwszy wariant. „Ale ten krok kosztował ją zwolenników. Jeszcze w lutym sondaże dawały jej ponad 20 procent głosów, co zapewniałoby wejście do drugiej tury, to dziś jej wynik waha się wokół 5 procent. To katastrofalny wynik dla partii, współzałożonej niegdyś przez Donalda Tuska, dzisiejszego szefa Europejskiej Partii Ludowej” – pisze „FAZ”.
Czytaj także: Kukiz o rozmowach z PiS: „Musiałbym mieć gwarancję od prezesa”
Autor artykułu zauważył, że w ostatnim czasie Szymon Hołownia dużo krzyczał w swoich wystąpieniach, co mogło wpłynąć na wzrost notowań. „Ten wojowniczy ton wściekłego obywatela się spodobał.” – twierdzi „FAZ”. „Większość sondaży w ostatnich dniach dają mu drugą pozycję z 14-procentowym poparciem. Oznacza to, że nowicjusz mógłby zmusić dominującego Dudę do walki w drugiej turze” – czytamy.
Źr. dw.com/pl