Michał Dworczyk na antenie programu Trzeciego Polskiego Radia komentował bieżącą sytuację polityczną. Tematem wiodącym był konflikt wokół terminu wyborów prezydenckich. Wciąż nie jest pewne, czy PiS zdobędzie w Sejmie większość konieczną do przegłosowania ustawy o wyborach korespondencyjnych.
Dworczyk mówił na antenie, że liczy, iż jednak znajdzie się w Sejmie odpowiednia liczba posłów „nastawionych propaństwowo”. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów zastrzegł jednak, że należy brać pod uwagę scenariusz odrzucenia tej ustawy.
„Wtedy rzeczywiście możemy mieć do czynienia z bardzo poważną i trudną sytuacją polityczną. Można wręcz powiedzieć – poważnym kryzysem politycznym.” – mówił Dworczyk. „Wtedy żadnych scenariuszy nie można wykluczyć” – podkreślił szef KPRM.
Czytaj także: Najnowszy sondaż: PiS na czele, niepokojące informacje dla Porozumienia
Dopytywany, czy rząd bierze pod uwagę scenariusza własnej dymisji i rozpisanie nowych wyborów, odparł, że należy „ostrożnie prowadzić takie dywagacje”. „Natomiast nie można wykluczyć scenariusza takiego, w którym mają miejsce przyspieszone wybory” – przyznał Dworczyk.
„Może, bo takie głosy pojawiają się w kuluarach, jest już jakaś umowa, dzięki której niektórzy parlamentarzyści Porozumienia liczą, że znajdą się w nowej większości, która będzie próbowała stworzyć rząd” – stwierdził Dworczyk.
Minister przyznał, że wszystko wskazuje na to, że 10 maja wybory się nie odbędą. „Pozostaje nam zrobić wszystko, aby zostały one przeprowadzone w terminie przewidzianym w konstytucji, a ostatnim takim dniem jest 23 maja” – podsumował Dworczyk.
Źr. polsatnews.pl