We wtorek wieczorem jeden z leśniczych z Nadleśnictwa Włocławek dokonał zdumiewającej obserwacji. Gdy jechał samochodem leśną drogą, ujrzał przed sobą niecodzienne zwierzę. Okazało się, że to… kangur. Zwierzę uciekło do lasu. Trwają poszukiwania.
„Niedawno zebra, a teraz kangur, tym razem w #NadleśnictwoWłocławek Leśniczemu w świetle reflektorów ukazał się ten niecodzienny widok – zdążył zrobić zdjęcie, ale zanim wysiadł z samochodu zwierzę zniknęło w lesie. Skąd uciekło? Dokąd idzie? Nie wiadomo, szukamy!” – czytamy na profilu Lasów Państwowych na Twitterze.
Zdarzenie skomentował w rozmowie z RMF FM Mieczysław Olewnik z Nadleśnictwa Włocławek. „Leśniczy z terenu leśnictwa Ruda podczas wieczornego objazdu lasu zobaczył przy drodze nietypowe zwierzę. Początkowo pomyślał, że to pies. Zwierzę zaciekawiło się samochodem, podskoczyło 2 razy i przysiadło” – mówił.
Czytaj także: Zebra w lesie koło Elbląga. W sieci pojawiły się zdjęcia [FOTO]
Leśnicy ustalili, że młody kangur jest uciekinierem z miejscowej „zielonej szkoły”. Szukają go teraz wspólnie z jej pracownikami. „Zwierzę nie jest niebezpieczne, jest przyzwyczajone do ludzi, ale las nie jest jego naturalnym środowiskiem” – wyjaśnił Olewnik i dodał, że w tym lesie pojawiają się wilki.
Źr. twitter; rmf24.pl