Sytuacja jest trudna – piszą najbliżsi Jerzego Stuhra. Aktor trafił do szpitala w niedzielę wieczorem z podejrzeniem udaru mózgu. Lekarze nieustannie walczą o jego zdrowie. – Teraz potrzebujemy spokoju – podkreślił Maciej Stuhr, syn aktora.
Jerzy Stuhr ostatni weekend spędzał na Podhalu, W nocy z niedzieli na poniedziałek trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. Z ustaleń „Gazety Wyborczej” wynika, że lekarze podejrzewali udar mózgu. Informację potwierdziła żona aktora, nie podając szczegółów.
73-letni aktor zmagał się w przeszłości z poważnymi problemami zdrowotnymi. Przeszedł m.in. zawał serca oraz chorobę nowotworową. „Najbliższe dni okażą się kluczowe, zatem prosimy o dobre myśli i o uszanowanie naszej prywatności w tym trudnym momencie” – apelują członkowie rodziny w oświadczeniu dla mediów.
Serdeczne życzenia zdrowia dla Pana Jerzego. ?Jerzy Stuhr trafił do szpitala w Krakowie z podejrzeniem udaru mózgu. Jest w ciężkim stanie- WP Gwiazdy https://t.co/JpylPdoXpc
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) July 13, 2020
Głos w sprawie stanu zdrowia artysty zabrał także jego syn – Maciej Stuhr. – Tata powoli dochodzi do siebie – powiedział dziennikarzom „Faktu”. – Teraz potrzebujemy spokoju – dodał.
Przypomnijmy, że Jerzy Stuhr w ostatnich latach zaangażował się w kampanie na rzecz leczenia nowotworów i wspierania pacjentów onkologicznych. Wspólnie z małżonką, jest jednym ze współzałożycieli krakowskiego Stowarzyszenia Unicorn.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”/ wyborcza.pl, Wirtualna Polska