Policjanci zatrzymali wolontariusza z diecezji w Nantes w związku z pożarem zabytkowej katedry św. Piotra i Pawła. W sobotę rano świadkowie dostrzegli płomienie w słynnej świątyni. Płomienie zniszczyły zabytkowe organy. Śledczy podejrzewają celowe podpalenie.
Wolontariusz „był odpowiedzialny za zamknięcie katedry w piątek wieczorem i śledczy chcieli wyjaśnić pewne elementy harmonogramu (pracy) tej osoby” – powiedział agencji AFP prokurator Sennes. Dodatkowo śledczy przesłuchają go w sprawie „warunków zamknięcia katedry”.
„Wszelka interpretacja, która mogłaby wiązać tę osobę z popełnieniem czynów, jest przedwczesna i pochopna” – podkreślił prokurator. „Musimy zachować ostrożność co do interpretacji tego zatrzymania, to normalna procedura” – zapewnił.
Według prokuratury, wiele wskazuje na to, że chodziło o akt kryminalny. Nie jest to oficjalna informacja, ale wiele wskazuje na to, że katedra w Nantes stała się celem podpalenia. Śledczy zwracają uwagę, że pożar rozpoczął się w trzech miejscach jednocześnie
Lokalne służby o 7.44 odebrały informację, że płonie katedra w Nantes. Na miejsce wysłano 60 strażaków. Straż pożarna potwierdza, że sytuacja jest poważna. Media poinformowały, że płomienie udało się opanować około godziny 10:00. Największych szkód doznały organy i piedestał, na którym te się znajdują. Zniszczeniu uległy także witraże. Na miejscu pracowało ponad 100 strażaków.
Źr. rmf24.pl; wmeritum.pl