Zatrzymanie byłego ministra Platformy Obywatelskiej Sławomira N. rozniosło się szerokim echem w mediach. Były polityk odniósł się do zarzutów ws. działań korupcyjnych.
Sławomir N. został zatrzymany w poniedziałek. Jak informuje CBA, były minister transportu w rządach PO-PSL jest podejrzany o działania korupcyjne oraz udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Były polityk został doprowadzony do delegatury CBA w Gdańsku w poniedziałek po południu. Jeden z dziennikarzy zapytał go, czy czuje się winny. Odpowiedź była krótka: „Oczywiście, że nie„.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy działalności N. na Ukrainie. Polityk pojawił się w tym kraju w październiku 2016 roku. Został szefem państwowej agencji drogowej zajmującej się rozbudową infrastruktury Ukrawtodor – Państwowa Służba Dróg Samochodowych).
W ciągu trzech lat, w których N. kierował agencją, udało się wybudować 6,8 tys. km dróg krajowych i lokalnych na Ukrainie. Zreformowano branżę drogową i system zarządzania w kraju.
Śledztwo, w ramach którego zatrzymano dziś Sławomira N. oraz 2 inne osoby, to sprawa typowo kryminalna.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) July 20, 2020
Niektórzy już starają się sięgać po stosowane wcześniej próby upolityczniania działań @CBAgovPL i @PK_GOV_PL.
Z ustaleń Wirtualnej Polski wynika, że śledczy przyglądali się politykowi i jego otoczeniu od trzech lat. – Jeśli firmy, które prowadziły budowy i remonty dróg na Ukrainie, nie mogły tego zrobić w terminie, wówczas szef „Ukravtodoru” czyli Sławomir N. miał składać propozycję, że za odpowiednią opłatą rozwiąże ich problemy – tłumaczy osoba znająca szczegóły sprawy w rozmowie z portalem.
Źródło: Twitter, Wirtualna Polska, TVN24