Choć wydaje się, że w Polsce pandemia koronawirusa jest już w odwrocie, to w miejscach publicznych nadal obowiązuje noszenie maseczek. Wielu Polaków o tym zapomina, na co zwróciły uwagę dwie warszawskie radne z Koalicji Obywatelskiej.
Warszawskie radne Agnieszka Jaczewska-Golińska i Joanna Dymowska z Koalicji Obywatelskiej zwróciły się ze swoim apelem do prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego. W specjalnym liście nawołują władze stolicy do zdecydowanych działań chroniących mieszkańców Warszawy przed koronawirusem.
Radne powołują się na rozporządzenie dotyczące zakrywania ust i nosa. „Niestety, dotarło do nas wiele sygnałów, że mieszkańcy naszego miasta lekceważą powyższe rozporządzenie. Dlatego też zwracamy się z prośbą o możliwość uruchomienia specjalnych patroli, które to monitorowałyby, czy podróżujący miejskimi środkami transportu stosują się do rządowych zaleceń” – piszą.
Radne zaproponowały nawet skład takich patroli. Jak przekonują, dobrym rozwiązaniem byłoby, gdyby weszli w ich skład pracownicy ZTW, funkcjonariusze policji oraz straż miejska.
Czytaj także: Podhale: Dziesięć kolonii dziecięcych na kwarantannie
Mandaty za brak osłony nosa i ust w wymaganych przypadkach to obecnie 500 zł. Sanepid może zwiększyć taką karę nawet do 30 tys. zł. W mediach społecznościowych pojawił się więc spory opór przeciwko pomysłowi radnych.
Źr. wprost.pl