Siatkarze reprezentacji Polski zostali ewakuowani z hotelu w Łodzi. Powodem był alarm pożarowy. „Czasem zdarzają się sytuacje całkiem nieprzewidziane” – napisano na kanale Polskiej Siatkówki.
Ten wyjazd podopieczni Vitala Heynena zapamiętają na długo. W trakcie ich pobytu w hotelu Hilton w Łodzi uruchomił się alarm pożarowy. W całym budynku zarządzono natychmiastową ewakuację.
Polscy siatkarze znaleźli się przed budynkiem, gdzie czekali na przybycie służb. Przybyła na miejsce straż pożarna sprawdziła dokładnie budynek, alarm okazał się fałszywy. Niektórzy strażacy skorzystali jednak z okazji i zrobili sobie kilka zdjęć pamiątkowych z reprezentantami Polski.
„Czasem zdarzają się sytuacje całkiem nieprzewidziane. Akcja megaszybka, sprawna i na szczęście – niepotrzebna” – informuje kanał Polska Siatkówka.
Polacy ewakuowani z hotelu. Spotkanie z Estonią nie odbędzie się
To nie jedyny problem, z którym mierzyli się w ostatnim czasie podopieczni Vitala Heynena. Po rozegraniu dwóch spotkań z Niemcami w Zielonej Górze, kolejnym rywalem Biało-Czerwonych miała być Estonia. Spotkania zaplanowano na 26 i 27 lipca, jednak ostatecznie do meczów nie dojdzie.
Selekcjoner reprezentacji Estonii, Cedric Enard, powiedział, że drużyna nie chce ryzykować z powodu koronawirusa. – W Polsce w ostatnich dniach pojawiło się wiele informacji o wzroście liczby osób zarażonych koronawirusem, zespół uznał, że podróż tam wiąże się ze zbyt dużym zagrożeniem – powiedział.
– Chcielibyśmy zmierzyć się z aktualnym mistrzem świata, ale przede wszystkim musimy dbać o zdrowie – dodał.
W związku z decyzją, PZPS zdecydował o rozegraniu przez Polskę dwóch wewnętrznych sparingów.
Źródło: Polska Siatkówka, Polsat News