Szymon Hołownia w poranku Siódma9 stwierdził, że jego powstające ugrupowanie już jest trzecią siłą polityczną w Polsce. Przy okazji zdobył się na niezwykle szczere wyznanie na temat świata mediów.
Hołownia zapowiedział walkę o głosy najmłodszych wyborców. „Za chwilę na rynek wyborczy – do 2023 roku – wpłynie 3 miliony młodych Polaków. Jest kogo przekonywać. Mamy pozycję trzeciej siły politycznej w Polsce, co potwierdzają sondaże” – powiedział.
Niedawny kandydat na prezydenta przyznał, że już czuje się politykiem, ale w okolicznościach, gdy to słowo „oczyści się z obrzydliwych naleciałości”. „Jestem politykiem, ale nie w takim stylu, jaki można obserwować na polskiej scenie politycznej” – zapewnił.
Hołownia usłyszał pytanie, czy nie rozważa powrotu do pracy w mediach. W odpowiedzi polityk zdobył się na niezwykle szczere wyznanie. „Powiem Panu jak dziennikarzowi były dziennikarz. Po tym, jak zobaczyłem media w tych ostatnich sześciu miesiącach, to nie chciałbym do nich wrócić. Ale nadal będę współpracował z moimi fundacjami, dalej będę pisał.” – zapewnił.
„Jednak to miejsce, gdzie dziś jesteśmy, daje potencjał do zmieniania świata w realny sposób, systemowo: być może za rok, dwa czy trzy.” – mówił Hołownia. „Jak sobie pomyślę, że moim narzędziem byłoby wyłącznie napisanie posta na Facebooku i zebranie tysiąca lajków, to słabo mi się robi” – przyznał.
W dalszej części rozmowy Hołownia usprawiedliwiał agresję działaczy LGBT. „Rozwiązaniem jest rozmowa. Jeżeli ktoś żyje w warunkach, w których ze względu na jego orientację seksualną słyszy pod oknem propagandową furgonetkę, która wyje, że jego sposób życia to promocja pedofilii, to być może też puściłyby mi nerwy.” – stwierdził.
Czytaj także: Prezydent Duda pisze list do ONZ ws. Białorusi. „Ktoś musi świat budzić”
Źr. dorzeczy.pl