Na przełomie kwietnia i maja cała Polska śledziła poszukiwania 3,5-rocznego Kacperka. Niestety ostatecznie okazało się, że dziecko nie żyje. Jego zwłoki znaleziono w rzecze. Teraz pojawiły się nowe wstrząsające fakty. Okazuje się, że małe dziecko przed śmiercią zażyło narkotyki.
Jak poinformowała Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze, Kacper B. w momencie wpadnięcia do rzeki znajdował się pod wpływem środków odurzających. Choć to utonięcie było bezpośrednią przyczyną śmierci 3,5-letniego Kacperka, to w jego krwi i żołądku znaleziono ślady metaamfetaminy.
Narkotyki należały do ojca dziecka, Rafała B., który w chwili zaginięcia dziecka sprawował nad nim opiekę. Najbardziej prawdopodobna wersja zakłada, że dziecko znalazło torebkę z narkotykami i nieświadomie zażyło substancję.
Czytaj także: Poszukiwania Kacperka zakończone! Znaleźli ciało chłopca
Do sądu już trafił akt oskarżenia przeciwko ojcu. Śledczy zarzucają Rafałowi B., że ten nie sprawował nad nim należytej kontroli. Tym samym naraził je na „bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
„Podejrzany przyznał się do braku nadzoru nad dzieckiem. Przyznał się do pozostałych zarzutów” – podsumowała prokuratura.
Źr. wp.pl; wmeritum.pl