Co się dzieje? Dzwoń do mamy! Co się z nim stało? – mówią przerażone dzieci na nagraniu interwencji policjantów z Jeleniej Góry. Funkcjonariusze zatrzymali na ich oczach ojca, ponieważ nie zastosował się do poleceń wyjścia. Interwencja wywołała oburzenie wśród internautów. Policja odpowiada.
Zdarzenie miało miejsce w niedzielę, 30 sierpnia, w Jeleniej Górze. Na jednym z przystanków autobusowych do środka pojazdu numer 6 wsiadł 35-letni mężczyzna z dwiema córkami, ich koleżanką oraz hulajnogą elektryczną. Kierowca zaprotestował, tłumacząc, że przewóz tego typu urządzeń jest niezgodny z regulaminem. Po dłuższej wymianie zdań postanowił wezwać policję.
Bulwersująca interwencja policji w Jeleniej Górze. „Tatuś! Tatuś!”
Z regulaminu wynika, że hulajnoga może stanowić zagrożenie dla osób podróżujących. Chodzi o akumulator, który w razie wypadku może wybuchnąć lub rozszczelnić się.
Przybyli na miejsce funkcjonariusze poinformowali mężczyznę, że nie może podróżować miejską komunikacją. Wezwali 35-latka do opuszczenia pojazdu. Policjanci powiadomili mężczyznę, że w przypadku niewykonania polecenia użyją środków przymusu bezpośredniego.
Zamieszczone w sieci nagranie zaczyna się w momencie, kiedy dyskusja z policjantami kończy się. – Albo zacznie pan wykonywać moje polecenia i opuści autobus z hulajnogą, albo użyję wobec pana środków przymusu bezpośredniego – mówi policjant.
Mężczyzna zgadza się, a po chwili dodaje: „Mogę zadać pytanie?„. W tym momencie policjanci złapali mężczyznę i wyprowadzili go siłą z autobusu. Mężczyzna został przewrócony i zakuty w kajdanki. – Tatuś! Tatuś! – krzyczą spanikowane dzieci. Usiłuje je uspokoić kierowca, ale nieskutecznie. – Co się dzieje? Dzwoń do mamy! Co się z nim stało? – słyszymy w tle.
Jak się łatwo domyślić film zbulwersował internautów. Sprawą zainteresowali się posłowie opozycji. – Ktoś oszalał! Składam interpelacje do MSWiA o celowość takich akcji – zastanawiał się Dariusz Joński z KO. W obronie mężczyzny stanął także Bartłomiej Sienkiewicz.
Policja odpowiada na oskarżenia: Mężczyzna był poszukiwany, groził funkcjonariuszom i był pod wpływem alkoholu
W końcu do sprawy odniosła się Policja. Z oficjalnego komunikatu wynika, że powody działań funkcjonariuszy wybiegały nieco dalej, niż przewóz hulajnogi. „Mężczyzna był poszukiwany – interwencja w związku ze zgłoszeniem kierowcy wobec mężczyzny pod wpływem alkoholu, który pomimo próśb kierowcy naruszał prawo, znieważył interweniujących funkcjonariuszy, był poszukiwany oraz groźbą próbował zmusić ich do odstąpienia od czynności” – czytamy w komunikacie.
-W ogóle nie reagował na ich polecenia. Stawiał opór, ubliżał i groził policjantom, wyraźnie czuć było od niego woń alkoholu. Został zatrzymany – powiedziała w rozmowie z TVN24 Edyta Bagrowska, rzeczniczka jeleniogórskiej policji.
Źródło: Policja, TVN24, Twitter