Warszawa zmaga się ze skutkami drugiej awarii w oczyszczalni „Czajka”. MPWiK złożyło w tej sprawie sensacyjne zawiadomienie do prokuratury. Rzecznik rządu Piotr Müller podchodzi do hipotezy ataku terrorystycznego z wielką rezerwą. W tym kontekście mówi o „zasłonie dymnej”.
W związku z sobotnią awarią oczyszczalni „Czajka” MPWiK złożyło zawiadomienie do prokuratury. Z pisma wynika, że pracownicy przedsiębiorstwa przeprowadzali kontrolę rurociągu tydzień przed usterką. Stąd też sugestia, że mogło dojść do interwencji z zewnątrz.
„Jedną z możliwości, która mogła doprowadzić do awarii jest sabotaż lub inne działanie o charakterze terrorystycznym. W związku z powyższym wnosimy o natychmiastowe rozpoczęcie czynności wyjaśniających zdarzenie, zmierzające do zweryfikowania, czy do powyższej awarii nie doszło w wyniku przestępstwa” – czytamy w piśmie, do którego dotarli dziennikarze RMF FM.
O hipotezę ataku terrorystycznego na rurę ściekową w Warszawie spytany został rzecznik rządu Piotr Müller. – Jest zawiadomienie ze strony ratusza. Moim zdaniem mające charakter raczej zasłony dymnej, niż rzetelnego złożenia wniosku o możliwości popełnienia przestępstwa – powiedział w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News. Podkreślił jednak, że ostatecznie dowody oceni prokuratura.
Podczas rozmowy Müller zwrócił uwagę, że do awarii w „Czajce” doszło niemal dokładnie rok, po poprzedniej usterce. Podobnie jak inni politycy obozu rządzącego sugeruje, że koszty napraw powinno ponieść miasto.
– To jest pewnego rodzaju recydywa. W zeszłym roku mieliśmy do czynienia z taką samą sytuacją. To miasto jest odpowiedzialne, samorząd Warszawy jest odpowiedzialny za kwestie wodno-kanalizacyjne i to miasto ponosi koszty, w tym wypadku również koszty alternatywnego przesyłu – stwierdził.
Źródło: RMF FM, Twitter