Nieprawdziwe są informacje o naszych „żądaniach” „nowych stanowisk” – ogłosił Patryk Jaki. Eurodeputowany zwraca uwagę na przebieg współpracy pomiędzy Solidarną Polską oraz Prawem i Sprawiedliwością. Nieoczekiwanie odpowiedziała mu Beata Mazurek.
To nie ustawa o ochronie zwierząt była powodem wybuchu konfliktu w szeregach Zjednoczonej Prawicy. Politycy PiS narzekają na zachowanie swoich koalicjantów w ostatnich tygodniach. Jednym z głównych powodów sporu miały być wygórowane żądania Solidarnej Polski dotyczące rekonstrukcji.
Konflikt był tak głęboki, że w ostatnich dniach spekulowano o dymisji ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że po poniedziałkowej naradzie PiS perspektywa rozstania Ziobry z resortem została odroczona. Przynajmniej do czasu spotkania Jarosława Kaczyńskiego z szefem Solidarnej Polski.
Sytuacją w obozie rządzącym zdziwiony jest Patryk Jaki. Europoseł wspiera lidera Solidarnej Polski. W poniedziałek przypomniał internautom, że współpraca jego formacji z PiS układała się świetnie.
-Parlamentarzyści SP przez 5 lat głosowali tak jak PiS w 99,9% głosowań. Walczyli na 1 linii w najważniejszych bitwach. Dziś wspieramy MZZ. Chcemy dalej lojalnie realizować wspólny program ZP dla Polski – podkreślił. Eurodeputowany opublikował wspólne zdjęcie z czołowymi członkami Solidarnej Polski.
Jaki zaprzeczył również, że przyczyną konfliktu były stanowiska. – Nieprawdziwe są informacje o naszych „żądaniach” „nowych stanowisk”. Zgodziliśmy się oddać MŚ(mimo gwarancji w umowie koalicyjnej).Wszystko było ustalone co potwierdził szef klubu PiS. MZZ nie mógł się tylko zgodzić na taką ustawę o „bezkarności”, ale idziemy dalej – oświadczył.
Wpis polityka zauważyła była rzeczniczka partii Kaczyńskiego Beata Mazurek. „Hej oddajecie MŚ ? Tak bezinteresownie? Nie wierzę. A może za coś? Więc pytam za co?” – zaznaczyła.
Źródło: Twitter