Policjanci i strażacy interweniowali na jednym z parkingów w Tczewie, gdzie spłonęły samochody. Dzielnicowi zajmujący się wyjaśnieniem okoliczności tego zdarzenia ustalili, że stoją za tym dwaj chłopcy w wieku 4 i 9 lat. Nawet sami policjanci nie kryli zdumienia, gdy wykryli sprawców.
We wtorek o godzinie 16.20 oficer dyżurny z Komendy Powiatowej Policji w Tczewie otrzymał zgłoszenie o pożarze dwóch samochodów. Doszło do niego na parkingu przy ulicy Ogrodowej. Niezwłocznie wysłani na miejsce funkcjonariusze, w rozmowie z prowadzącymi akcję gaśniczą strażakami ustalili, że przyczyną pożaru było podpalenie.
Samochody spłonęły przez dzieci
Mundurowi zajmujący się tym zdarzeniem ustalili, że związek z tym pożarem mają dwaj chłopcy w wieku 4 i 9 lat. Mundurowi po dotarciu do rodziców podejrzewanych nieletnich ustalili w rozmowie z chłopcami szczegóły zdarzenia. Dzieci wyjaśniły, że po wejściu do audi a4 zapalniczką podpaliły maseczkę ochronną. Pozostawili ją w audi, a sami wyszli z auta. W wyniku powstałego pożaru samochodu płomienie również zajęły obok zaparkowane mitsubishi.
Czytaj także: Odcisk palca w nowych dowodach osobistych! Co jeszcze się zmieni?
Śledczy zajmujący się tym zdarzeniem przyjęli zawiadomienia o popełnionych przestępstwach od pokrzywdzonych mężczyzn. W wyniku pożaru audi powstały starty na kwotę 5 tys. złotych, zaś w wyniku pożaru mitsubishi powstały straty na kwotę 15 tys. złotych.
Po wstępnych ustaleniach chłopcy wrócili pod opiekę rodziców, a materiały w tej sprawie wkrótce trafią do sądu rodzinnego, który zadecyduje o losie chłopców.
Źr. Policja Pomorska