Immunolog dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z radiem RMF FM ostrzegł, że obecnie koronawirus przenosi się inaczej, niż na początku pandemii. Lekarz przyznał także, że nie do końca wierzy we wszystkie komunikaty, jakie płyną z ministerstwa zdrowia.
Grzesiowski zwrócił uwagę, że obecnie koronawirus rozprzestrzenia się inaczej. „W tej chwili wirus przenosi się zupełnie inaczej niż 3 miesiące temu. Nie mamy dużych ognisk w pojedynczych zakładach pracy, tylko mamy wielopunktowe rozsiane zakażenia, czasami 1-2 osobowe z danego miejsca” – mówi.
Czytaj także: Ponad 1,5 tysiąca nowych przypadków koronawirusa. Kolejna granica przekroczona
„Moim zdaniem należy szukać tu przyczyny w tym, że po pierwsze wakacje spowodowały ruch ludności, przeniesienie z jednego regionu do drugiego wirusów.” – wyjaśnił Grzesiowski. „Następnym krokiem było otwarcie szkół. Nie miejmy złudzeń – dzieci przenoszą zakażenia, a ponieważ chorują przeważnie bezobjawowo, to one będą zakażać i nawet nie będziemy wiedzieli kiedy i kogo” – dodał.
Co gorsza immunolog w rozmowie z RMF FM obawia się zatkania szpitali. Grzesiowski przyznał, że nie do końca dowierza w zapewnienia ministerstwa zdrowia. „Posiadam informacje z pierwszej ręki, z konkretnych szpitali i oddziałów, gdzie już w tej chwili tych łóżek brakuje.” – zapewnił.
Grzesiowski o szczepionkach
„Pewne informacje, które posiada minister zdrowia myślę, że są informacjami wirtualnymi” – ocenił Grzesiowski. „Na papierze łóżka są, chociażby szpital w Grudziądzu, który ma bardzo dużo łóżek. Ale kadra medyczna jest w takiej ilości, że pozwala na uruchomienie tylko jej części. Deklarowana liczba łóżek nie równa się dostępnej dla pacjentów liczbie łóżek” – zaznaczył.
Czytaj także: Wirusolog: mamy drugą, a nawet trzecią falę zakażeń koronawirusem
Lekarz zwrócił też uwagę na tajemniczą decyzję o zatrzymaniu wielu szczepionek na grypę w rezerwach państwowych. „No właśnie nie do końca rozumiemy, dla kogo są te szczepionki.” – przyznał Grzesiowski. „Nikt o tym nie powiedział, poza tym, że ogłoszono, że poł miliona dawek ma zostać zatrzymanych w rezerwach państwowych. Czy to są szczepionki dla medyków, dla polityków czy dla wojska, tego nikt z nas nie wie. Natomiast to oznacza, że dla zwykłych ludzi tych szczepionek będzie jeszcze mniej” – podkreślił.
Więcej TUTAJ.
Źr. rmf24.pl