„Od dłuższego czasu twierdzę, że już nie jesteśmy krajem praworządnym, że jesteśmy krajem bardzo zagrożonej demokracji” – powiedział Włodzimierz Cimoszewicz na antenie TOK FM. Eurodeputowany ubolewa nad kształtem niemieckiego mechanizmu łączącego praworządność z funduszami unijnymi.
Włodzimierz Cimoszewicz nie ma wątpliwości – Polska nie jest krajem praworządnym. Eurodeputowany Koalicji Europejskiej uważa ponadto, że nad Wisłą zagrożona jest także demokracja.
– Jedynym obszarem, gdzie jeszcze mamy elementy demokratycznego systemu, są media, bo nie wszystko zostało zawłaszczone przez PiS. Ale obawiam się, że PiS będzie szedł konsekwentnie w tym kierunku – powiedział na antenie TOK FM.
Europoseł jest niezadowolony z dotychczasowego postępowania UE ws. praworządności. W jego ocenie mechanizm stworzony kilka miesięcy temu przez Niemcy jest niewystarczający.
– Niemcy nie chcą odnotować porażki w tworzeniu zarysu regulacji, wypełniającej polityczną decyzję RE z lipca. Przygotowali coś, co jest jednak pozornym rozwiązaniem. To jest niezwykle rozczarowujące – podkreślił.
Cimoszewicz wyjaśnia, że mechanizm wprowadza związek funduszy unijnych z praworządnością, lecz dotyczy on okrojonego zakresu. – graniczenia przewidziano w niezwykle wąskim zakresie. Chodzi o takie naruszenia, jak oszustwo i korupcję, które mają styk z funduszami unijnymi – przyznał.
– Być może coś się znajdzie na kumpli Orbana, ale jak będą w Polsce tworzyli kolejne strefy wolne od LGBT, to ten mechanizm będzie dla nas nie do zastosowania – dodał.
Źródło: TOK FM