Igor Zalewski, polski dziennikarz, publicysta „Do Rzeczy”, w Tygodniku TVP zdradził, że niedawno przeszedł Covid-19. Ujawnił, jak się czuł podczas choroby.
Igor Zalewski przyznał, że chorował na Covid-19. Publicysta tygodnika „Do Rzeczy” zdradził jednak, że chorobę przechodził bardzo ciężko. Na łamach Tygodnika TVP dał świadectwo tego, co działo się z jego organizmem w trakcie zakażenia.
Zalewski podkreśla, że nigdy nie zdawał sobie sprawy, że może być aż tak słaby. „Raz chciałem się wykąpać. Udało mi się nawet wziąć prysznic, ale nie miałem siły się wytrzeć. Zrobiłem kilka rozpaczliwych kroków i mokry po prostu rzuciłem się na łóżko. Nie wyobrażałem sobie, że będąc dorosłym mężczyzną, mogę być tak słaby” – pisze dziennikarz.
To jednak nie koniec. Okazało się bowiem, że niedługo później jego stan pogorszył się na tyle, że musiał trafić do szpitala. „W szpitalu stwierdzono, że moja kondycja nie jest dobra – rzeczywiście ledwo zipałem – i muszę zostać. Pierwszego dnia, gdy robiono mi zdjęcie rentgenowskie, poprosiłem o krzesło. Sam nie byłem w stanie ustać” – przyznaje Zalewski.
Polski dziennikarz przeszedł Covid-19. Dał szokujące świadectwo
„Nikt mi nie chce wierzyć, jak mówię, że przez wiele dni nic nie jadłem. Przynoszono mi jedzenie i je zabierano. Mogłem tylko pić. Najwyżej, gdy piłem kompot, to wyjadałem owoce albo gryzłem kawałek chleba. Schudłem 13 kg” – ujawnia Zalewski.
Dziennikarz przyznaje jednocześnie, że nie miał świadomości, iż jego stan jest bardzo poważny. „Przez cały czas pobytu w szpitalu nie miałem poczucia, że mój stan jest poważny; nie miałem też żadnych sygnałów ze strony lekarzy, tak więc byłem daleki od takiego myślenia. Myślałem raczej: skoro trafiłem do szpitala, to po prostu wymagałem opieki. Nie czułem, by moje życie było zagrożone. Ale i tak było to bardzo nieprzyjemne doznanie” – pisze.
Cały tekst Zalewskiego – TUTAJ.