Wzrost zakażeń koronawirusem w ostatnim okresie spowodował spekulacje na temat obchodów Wszystkich Świętych. Rzecznik rządu Piotr Müller odniósł się do koncepcji zamknięcia dostępu na groby. – W tej chwili w rządzie nie ma dyskusji, by na przełomie października i listopada zamknąć cmentarze – powiedział na antenie Polsat News.
Rosnąca liczba wykrywanych zakażeń w Polsce wzbudza niepokój epidemiologów. Tymczasem wielkimi krokami zbliża się 1 listopada, kiedy to tysiące Polaków wybiera się na groby swoich bliskich zmarłych.
W ostatnich dniach w mediach pojawiły się spekulacje o możliwych obostrzeniach na Wszystkich Świętych. Jednym z pomysłów ma być ograniczenie liczby osób wpuszczanych na cmentarze. Jednak tego rodzaju przepisu nie dałoby się w praktyce wyegzekwować. Trudno również sobie wyobrazić całkowite zamknięcie dostępu do grobów.
Problem zaczyna dostrzegać Ministerstwo Zdrowia. „Polska Times” informowała, że resort nie wie jeszcze, jakie obostrzenia wprowadzić, by zmniejszyć ryzyko niekontrolowanego rozprzestrzeniania się wirusa.
Do sprawy odniósł się także rzecznik rządu Piotr Müller. – W tej chwili w rządzie nie ma dyskusji, by na przełomie października i listopada zamknąć cmentarze – powiedział na antenie Polsat News.
– Wolałbym, abyśmy w tym czasie po prostu byli bardzo ostrożni, ale by te spotkania przy grobach bliskich jednak się odbywały – zauważył Müller.
Rzecznik rządu zapowiedział również modyfikacje obecnych obostrzeń. – To kwestia kilku dni, kilkunastu dni może maksymalnie, jeżeli chodzi o ograniczenia, to znaczy obniżenie liczby osób jeżeli chodzi o zgromadzenia czy wesela właśnie w strefie żółtej i czerwonej – podkreślił.
– Ale również rozważamy strefę zieloną, żeby obniżyć tam liczbę osób, bo te kontakty często właśnie, które są z różnych miast w jednym momencie, wesele jest tego typu przykładem czy jakieś inne spotkania – dodał.
Źródło: Polsat News, „Polska Times”