Niepokojącą informację przekazał dziś rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski. Okazało się bowiem, że koronawirusem zakażony jest Maciej Rybus. Co w takim razie z jutrzejszym meczem reprezentacji Polski?
Już jutro reprezentacja Polski ma zagrać mecz z Finlandią. W przededniu spotkania media obiegła jednak niepokojąca informacja. Rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski, poinformował bowiem, że Maciej Rybus, lewy defensor naszej kadry, jest chory na Covid-19.
„Wczoraj wieczorem zawodnicy i sztab szkoleniowy reprezentacji Polski przeszli testy na obecność koronawirusa. Niestety test Macieja Rybusa dał wynik pozytywny. Zawodnik został odizolowany od reszty grupy i zostały wszczęte odpowiednie procedury sanitarne” – napisał przedstawiciel polskiej federacji piłkarskiej.
W obliczu ujawnienia tej informacji natychmiast pojawiło się mnóstwo pytań. Dotyczą one oczywiście tego, czy jutrzejszy mecz z Finlandią faktycznie się odbędzie. Rybus uczestniczył bowiem w zgrupowaniu, więc siłą rzeczy miał kontakt z kolegami z zespołu.
Maciej Rybus zakażony koronawirusem. Co z meczem kadry?
Informację o tym, czy jutrzejszy mecz jest zagrożony podaje serwis internetowy rozgłośni radiowej RMF FM. Okazuje się, że Maciej Rybus faktycznie został odizolowany od zespołu i pozostaje w hotelu. Spotkanie ma jednak odbyć się zgodnie z planem.
„Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM informuje, że spotkanie z Finlandią odbędzie się zgodnie z planem. Maciej Rybus nie miał bliskiego kontaktu z innymi zawodnikami, więc ryzyko zakażenia było bardzo małe” – czytamy na portalu.
Są jednak dobre informacje. Okazuje się bowiem, że do zespołu wraca Jerzy Brzęczek. Selekcjoner przeszedł dwa testy na koronawirusa, które dały negatywny wynik. „Przeprowadzony dziś rano kolejny test wymazowy u Jerzego Brzęczka dał wynik negatywny. Selekcjoner weźmie zatem udział w dzisiejszej przedmeczowej konferencji prasowej oraz w treningu reprezentacji Polski” – napisał na Twitterze rzecznik PZPN, Jakub Kwiatkowski.