Nasz system od wielu lat jest już skrajnie niedofinansowany i nikt się nad tym wcześniej nie pochylił, żeby coś z tym zrobić – powiedziała Julia Piątek ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Lekarka zwraca uwagę, że polska służba zdrowia może się załamać, jeśli społeczeństwo nie będzie powszechnie stosować się do obostrzeń.
Ostatnie dni przyniosły gwałtowny wzrost wykrywanych przypadków koronawirusa w Polsce. Rząd zdecydował się na rozciągnięcie tzw. strefy żółtej na całą Polskę. Od 15 października zaczną także obowiązywać godziny dla seniorów. Niewykluczone jednak, że władze zdecydują się na dalsze obostrzenia. Wszystko zależy od dalszej dynamiki rozwijania się zakażeń.
Przedstawiciele rządu przekonują, że ich działania mają na celu uniknięcie tzw. scenariusza włoskiego, który polegał na załamaniu się systemu opieki zdrowotnej.
Lekarka o zaniedbaniach w służbie zdrowia: Nasz system od wielu lat jest już skrajnie niedofinansowany
O aktualnej sytuacji w polskich szpitalach mówiła lekarka Julia Piątek z SOR. Z jej wypowiedzi wynika, że rząd nie przygotował służby zdrowia. Co więcej zaniedbania trwają już od lat. – Nasz system od wielu lat jest już skrajnie niedofinansowany i nikt się nad tym wcześniej nie pochylił, żeby coś z tym zrobić – powiedziała na antenie TVN24.
– Teraz to, niestety, wszystko wychodzi na jaw, wszystko to widać i jesteśmy na krańcu naszej wytrzymałości – dodała.
Lekarka wyjaśnia, że system ochrony zdrowia nie jest gotowy na walkę z pandemią. Brakuje strategii. Już obecnie dochodzi do odsyłania niektórych pacjentów z powodu braku miejsc. – Zdarza się tak, że po prostu musimy pacjenta odesłać do innego województwa. To jest bardzo duży problem, my sobie z tym nie radzimy – zaznaczyła.
– Jeżeli nie będziemy się stosować do tego, żeby zachować dystans społeczny, trzymać się obostrzeń, to doprowadzimy do tego, że żaden pacjent nie będzie miał dobrej opieki – dodała.
Piątek wyjaśnia, że ewentualne załamanie służby zdrowia wpłynie nie tylko na pacjentów zakażonych koronawirusem. Ucierpią przede wszystkim ci, którzy znajdują się w ciężkim stanie, ponieważ zabraknie rąk do opieki nad nimi.
Źródło: TVN24