W pierwszych dniach strajków przeciwników zakazu aborcji pojawiły się doniesienia o wsparciu kobiet przez protestujących rolników. Przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski przedstawił jednak inną wersję…
Kilka dni temu media obiegły zdjęcia rolników w Nowym Dworze Gdańskim. Sznur traktorów zablokował ulicę, solidaryzując się z protestami przeciwników orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
❗Rolnicy w Nowym Dworze Gdańskim przyłączyli się do protestu kobiet❗
— Szymon Wełniak (@SzymonWelniak) October 25, 2020
Na ciągnikach transparenty z hasłami jakie głoszą kobiety.
Coś PiS-owie nie pykło. pic.twitter.com/lcA99TGV7U
O poparciu rolników dla Strajku Kobiet świadczyć miała także wypowiedź lidera AGROunii Michała Kołodziejczaka. – Ja mam poglądy konserwatywne. Chciałbym, żeby to było uszanowane. Ale wiem, że są ludzie, którzy mają inne spojrzenie na wiele spraw – powiedział. – Bardzo możliwe, że się okaże, że rolnicy z kobietami puszczą PiS z torbami – dodał.
-Jarosław Kaczyński bardzo mocno uderzył w odmienność, by wywołać duży nacisk na Kościół, by dzisiaj ludzie sprowokowani ten Kościół chcieli atakować. On to zrobił specjalnie – zauważył Kołodziejczak.
Lider protestujących rolników o Strajku Kobiet. „Z jednej strony biorą w obronę życie zwierząt, a z drugiej w wulgarny i agresywny sposób domagają się całkowitej liberalizacji aborcji”
Zupełnie inny obraz wyłania się jednak z oświadczenia Sławomira Izdebskiego – przewodniczącego Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Rolników i Organizacji Rolniczych.
„W związku z nieuprawnionymi próbami wiązania protestów rolniczych z obecnymi protestami proaborcyjnymi środowisk lewicowo-liberalnych, jako Przewodniczący Rolniczego OPZZ chcę jednoznacznie odciąć się od formy i treści wspomnianych protestów, które są pełne agresji wobec katolików i wiary katolickiej oraz dopuszczają do profanacji kościołów, zabytków i innych symboli polskiego dziedzictwa” – ogłosił.
Izdebski podkreśla, że protesty rolników mają związek z tzw. „piątką dla zwierząt”. Uczestnicy protestów uważają, że projekt PiS szkodzi polskiemu rolnictwu. Izdebski przekonuje, że protesty aborcyjne organizują te same środowiska, które atakowały rolników ws. piątki dla zwierząt.
„Oferują wewnętrznie sprzeczny przekaz, kiedy z jednej strony biorą w obronę życie zwierząt, a z drugiej w wulgarny i agresywny sposób domagają się całkowitej liberalizacji aborcji” – zauważył. „Polska wieś stanie murem w obronie wartości chrześcijańskich, przeciwko lewicowemu szaleństwu” – dodał.
Źródło: RMF FM, Twitter, opzzrior.org