W jednym ze szpitali w Łodzi na oddziale zakaźnym przebywał pacjent, który na sali postanowił zapalić papierosa. Problem w tym, że wcześniej podłączono go do instalacji tlenowej. W efekcie na miejscu pojawiło się siedem zastępów straży pożarnej, bo wybuchł pożar. O sprawie informuje Polsat News.
Do zdarzenia doszło w Szpitalu Klinicznym UM w Łodzi na siódmym piętrze. Jak wyjaśnia Polsat News, na tym poziomie zorganizowano oddział zakaźny.
Czytaj także: 56-latek przyszedł na SOR, ale go odesłali. Zmarł w domu
O szczegółach powiedział polsatnews.pl mł. kpt. Łukasz Górczyński z łódzkiej straży pożarnej. „Pacjent przebywający w izolatce próbował zapalić papierosa, a był podłączony do tlenu. Na szczęście pracownikom szpitala udało się szybko ugasić ogień jeszcze przed naszym przybyciem.” – wyjaśnia strażak.
Pacjent poparzył dłoń
Na szczęście na skutek pożaru, nikt poważnie nie ucierpiał. „Pacjent spalił sobie część piżamy i pościeli, poparzył dłoń. Pomocy udzielił mu personel szpitala. Zdarzenie niebezpieczne, aczkolwiek na szczęście nic groźnego się nie stało” – powiedział Górczyński.
Polsat News podaje, że strażacy nikogo nie ewakuowali. Na miejscu pracowało w sumie siedem zastępów strażaków.
Nowe przypadki zakażeń
Tymczasem we wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 25 484 nowych przypadkach zakażenia koronawiursem. Najwięcej ponownie odnotowano w województwie śląskim. Liczba nowych przypadków spadła w stosunku do sytuacji sprzed weekendu.
Resort poinformował również o śmierci 330 osób zakażonych koronawirusem. „Z powodu COVID-19 zmarło 61 osób, natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 269 osób”.
Łącznie w naszym kraju wykryto 593 592 przypadki zakażenia koronawirusem. 8 375 osób nie żyje a 230 661 uznano za wyzdrowiałe.
Źr. Polsat News