Marsz Niepodległości 2020. Brutalne starcie w bramie pod Empikiem było wynikiem prowokacji? Tak sugeruje warszawski portal zyciestolicy.com.pl. – W przejściu stała Antifa która prowokowała uczestników marszu – czytamy w komunikacie.
Zdarzenia miały miejsce trakcie Marszu Niepodległości, w rejonie ronda de Gaulle’a w Warszawie. W przejściu przy Empiku pojawiły się race. Grupa manifestantów wywróciła barierki i ruszyła w stronę policjantów.
„W rejonie ronda de Gaulle’a grupy chuliganów zaatakowały policjantów chroniących bezpieczeństwa innych ludzi. Do działań wprowadzono pododdziały zwarte. W celu przywrócenia porządku prawnego wykorzystywane są środki przymusu bezpośredniego” – poinformowała stołeczna policja.
Starcie pod Empikiem to prowokacja? Tak twierdzi poseł Konfederacji
Tymczasem Robert Winnicki przekonuje, że zamieszki zostały sprowokowane przez lewicowe bojówki. Dopiero później wkroczyła policja. „Lewicowe bojówki zaatakowały na wysokości ronda de Gaullea, kibice odpowiedzieli, włączyła się policja. Marsz jedzie i idzie dalej, mnóstwo pojazdów wciąż czeka na dołączenie do kolumny” – podkreślił.
Podobną wersję zdarzeń potwierdza warszawski portal Życie Stolicy. „Informacje od naszego reportera na miejscu! Antifa prowokowała uczestników Marszu Niepodległości. Policja rozdzielała wrogie grupy” – czytamy w komunikacie.
W przejściu stała Antifa która prowokowała uczestników Marszu Niepodległości. Policja wkroczyła po tej akcji. Typowa dezinformacja. Nie było starć z policją, ale na miejscu były kamery Okopress, wyborczej radia zet etc… Stało się to co mówiliśmy zaplanowane prowokacje. https://t.co/A5Za1QEO9I
— Życie Stolicy – Warszawa i nie tylko! (@ZStolicy) November 11, 2020
Źródło: Twitter, zyciestolicy.com.pl