Rafał Ziemkiewicz stracił fanpage na Facebooku. Na szczęście nie na długo. Publicysta wytłumaczył jednak, jak do tego doszło.
W niezłym szoku musieli być fani Rafała Ziemkiewicza, którzy obserwowali jego fanpage w ostatnich dniach. Na jego łamach zaczęły się bowiem pojawiać głupawe filmiki z opisami, które wskazywały, iż raczej nie pisał ich Polak.
Konsternację obserwujących stronę rozwiał sam właściciel, który za pośrednictwem Twittera przyznał, że ktoś skradł jego fanpage. Jak przyznał, najprawdopodobniej była to osoba pochodząca z Chin. Wskazywałby na to również charakter publikowanych filmików, ponieważ występowali w nich Azjaci. „Proszę o upowszechnienie tej informacji – nie panuję obecnie nad swoim profilem FB. Skardziono mi go. Zanim go odzyskam, może minąć dużo czasu. Proszę wszystkich, by tam nie zaglądali i nie napędzali złodziejom ruchu” – pisał publicysta.
Na szczęście Rafał Ziemkiewicz fanpage szybko odzyskał. Jak twierdzi – dzięki pomocy przyjaciół. Całe zamieszanie wytłumaczył na „odbitej” oszustom stronie.
Rafał Ziemkiewicz tłumaczy, jak stracił fanpage. „Stary a głupi”
„Ponownie jedynym administratorem tego profilu jest Rafał Ziemkiewicz, a nie tajemniczy „Mai Thi Hoa”, który przez dziesięć godzin zamieszczał tu w sobie wiadomych celach jakieś idiotyczne filmiki” – napisał publicysta.
„Dziękuję wszystkim przyjaciołom (o wielu z nich dotąd nie wiedziałem – dobrze mówi przysłowie, że poznaje się ich w biedzie) którzy pomogli mi w błyskawicznym załatwieniu sprawy, w której zwykle formalności trwają co najmniej kilka dni. Nie wymieniam ich konkretnie, bo może nie wszyscy sobie tego życzą – jak sobie zażyczą, to wymienię albo postawię jakiś trunek” – dodaje.
Rafał Ziemkiewicz zdradził również, w jaki sposób fanpage stracił. „O szczegółach pisać nie chcę, bo są dla mnie kompromitujące. Stary a głupi, zachowałem się jak gość, który daje sobie powróżyć Cygance, a potem się dziwi, że zniknęła mu obrączka z palca. Całe szczęście, że nie skończyło się gorzej” – napisał enigmatycznie.
„Wszystkich wesołków, którzy nie szczędzili uwag, że pod zarządem tajemniczego Maitki-cośtam ten fanpejdż wyglądał lepiej, niż wcześniej, informuję, że mogą już stąd wylemparcać” – kończy.