Krystyna Pawłowicz za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się do kontrowersyjnego wywiadu Marty Lempart ze Strajku Kobiet dla niemieckiej gazety „Die Zeit”. Liderka Strajku Kobiet skarżyła się, że nie czuje się bezpieczna we własnym mieszkaniu, ale nie wspomniała, że wcześniej sama opublikowała adres sędzi Trybunału Konstytucyjnego.
Na łamach „Die Zait” Marta Lempart żaliła się, że otrzymuje około 300 gróźb dziennie. Dodała także, że z powodu upublicznienia jej adresu zamieszkania, nie czuła się bezpiecznie we własnym mieszkaniu i musiała się przeprowadzić.
Czytaj także: Janda prowadzi fundację, która otrzyma blisko 2 mln zł z rządu. „Jestem rozgoryczona”
„Od dwóch tygodni nie byłam w swoim mieszkaniu” – żaliła się Lempart w rozmowie z niemiecką gazetą. Portal DoRzeczy zwraca uwagę, że zapomniałą jednak dodać, że wcześniej Strajk Kobiet sam opublikował prywatne adresy konserwatywnych polityków i działaczy pro-life. W tym gronie znalazła się także Krystyna Pawłowicz, bo przed jej mieszkaniem organizowano protesty.
Pawłowicz odpowiada Lempart
Krystyna Pawłowicz postanowiła zatem odnieść się do słów Lempart. Sędzia Trybunału Konstytucyjnego za pośrednictwem mediów społecznościowych wykazała hipokryzję liderki Strajku Kobiet.
„LEMPART dla Die Zeit: „Wyprowadziłam się z domu, ponieważ mój adres został opublikowany i nie byłam bezpieczna”. Lempart, opublikowałaś 2 tyg. temu mój adres, sędziego TK i zachęcałaś swe bojówki do ataków na mnie. Nie jestem bezpieczna i nie mieszkam w domu. Smakuje?” – napisała Krystyna Pawłowicz na Twitterze.
Źr. twitter; dorzeczy.pl