Polacy zaliczyli udaną inaugurację sezonu 2020/2021. Biało-Czerwoni zajęli trzecie miejsce w zawodach na skoczni w Wiśle. Niewykluczone, że wynik byłby jeszcze lepszy, gdyby nie problemy zdrowotne Kamila Stocha. O szczegółach mówił Adam Małysz.
Biało-Czerwoni potwierdzają przynależność do światowej czołówki w skokach narciarskich. Reprezentacja Polski zajęła trzecie miejsce podczas pierwszego konkursu drużynowego w sezonie 2020/2021. Pierwsze miejsce zajęła ekipa Austrii (1078 pkt), a na drugim stopniu podium znaleźli się Niemcy (1069,3 pkt).
Polacy wystąpili w sobotnim konkursie w składzie: Piotr Żyła, Klemens Murańka, Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Wszyscy znaleźli się w gronie czołowej „15” pod względem indywidualnych wyników. Dawid Kubacki był 4., Piotr Żyła – 6., Kamil Stoch – 11., a Klemens Murańka – 14.
Halvor Egner Granerud indywidualnie najlepszy w sobotę. Kubacki czwarty, Żyła szósty #Wisła #skijumpingfamily #skokoholicy @skijumpingpl pic.twitter.com/9P7N4D7oih
— Adam Bucholz (@Bucholz_Adam) November 21, 2020
Wynik Stocha z pewnością byłby lepszy, gdyby nie problemy zdrowotne, z którymi zmagał się jeszcze w czasie zawodów w Wiśle. Adam Małysz w rozmowie z TVP Sport zdradził, że trzykrotny mistrz olimpijski zmagał się z migreną.
– Kamil miał dziś migrenę. Po przyjeździe na skoczni rozważana była nawet wymiana w drużynie, Andrzej Stękała czekał w gotowości – powiedział.
Kamil Stoch miał dzisiaj dużo trudniejszego rywala niż wiatr i reprezentanci innych krajów ? Tym bardziej szacunek za start i czekamy na jutrzejszy konkurs ??? #skokitvp #skijumpingfamily #skokoholicy pic.twitter.com/QqArUtxW7F
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 21, 2020
Źródło: TVP Sport, skijumping.pl