Po 15 latach przerwy Mike Tyson znów pojawił się w ringu. W pokazowym pojedynku zmierzył się z Royem Jonesem Juniorem. Zgodnie z zasadami, walka zakończyła się remisem, jednak wiele osób nie ukrywa, że to „Bestia” pokazał się z lepszej strony.
Mike Tyson i Roy Jones Junior mają razem ponad 100 lat. Nie przeszkodziło to jednak w zorganizowaniu prawdziwego widowiska z ich udziałem. Zawodnicy zmierzyli się w pokazowym pojedynku, który mógł zakończyć tylko nokaut. Jeśli walka trwałaby pełen dystans (osiem rund po dwie minuty), miał zostać ogłoszony remis.
Podczas pojedynku widać było, że Mike Tyson zachował to, za co przez lata kochał i podziwiał go cały świat. Dążył do otwartej walki, pokazał ciosy na korpus i tak uwielbiane przez kibiców kombinacje. Ze zdecydowanie gorszej strony pokazał się pod tym względem Roy Jones Junior, który unikał wymian i uciekał raczej do klinczu.
Ostatecznie do nokautu nie doszło i walka trwała pełne osiem rund. W tej sytuacji ogłoszony został remis. Jednak zdaniem wielu kibiców, to Tyson pokazał się ze zdecydowanie lepszej strony. Sam legendarny pięściarz uważa podobnie. „Może być. Myślę, że ja wygrałem. Jestem zadowolony. Wiem, że uderzałem dobrze, musiał je czuć” – powiedział.
Tyson dodał, że byłby w stanie dalej walczyć. „Mógłbym walczyć dalej. Jestem szczęśliwy z tego, jak się pokazałem. Nie walczyłem 15 lat i pokazałem się lepiej niż Roy. Teraz nie jestem gigantem, a początkującym bokserem” – mówił.
Z kolei Roy Jones Junior zadedykował zwycięstwo zmarłemu Kobe Bryantowi. „To był remis. Czułem te ciosy w tułów, czułem je” – powiedział. „Nie jest to przyjemna rzecz. Możemy zrobić to jeszcze raz” – dodał.
Źr.: Onet, Twitter