Zgrzyt przed konferencją Strajku Kobiet. Organizatorzy dokonali selekcji dziennikarzy. Przedstawicielom niektórych redakcji odmówiono wstępu na spotkanie. Przed drzwiami doszło do przepychanek.
Początek konferencji prasowej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet zaplanowano na 12. W ogłoszeniu znalazła się informacja, że na spotkanie zapraszani są jedynie „prawdziwi dziennikarze”. Na miejscu dokonano selekcji.
Przedstawiciele strajkujących uniemożliwili wstęp dziennikarzom wPolsce.pl, TVP Info, Telewizji Trwam oraz Telewizji Republika. Przed drzwiami lokalu doszło do szamotaniny.
Dziennikarze, którym odmówiono wstępu nazywają sytuację cenzurą. Portal wpolityce.pl sugeruje, że organizatorzy chcieli uniknąć trudnych pytań.
Zupełnie inaczej sytuację widzą przedstawiciele Strajku Kobiet. – Zajmujemy się protestami, zajmujemy się odpieraniem ataku TVP na nasze drzwi wejściowe – mówiła Klementyna Suchanow w rozmowie z dziennikarzami.
Zaskakująca sytuacja przed konferencją Strajku Kobiet. Organizatorzy tłumaczą
Do sytuacji przed spotkaniem nawiązuje również wpis na koncie StrajkKobiet. „Walczymy o oświecenie Polski, ale samo warowanie przed naszymi drzwiami to za mało TVP Info” – czytamy.
„Trzeba jeszcze pójść do szkoły, na kursy, nauczyć się dziennikarstwa. To nie działa przez osmozę albo styczność ze źródłem światła. Pozdro” – dodano.
To nie pierwszy przypadek „selekcji dziennikarzy”. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że na konferencję prasową SK nie wpuszczono przedstawicieli TVP, „Gazety Polskiej” oraz Telewizji Republika.
Jeśli nawet organizatorki decydują się kogoś nie wpuszczać, to – nazwijmy to – didaskalia, nie pomagają. Mnie się to nie podoba.
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) November 24, 2020
Czekam na hejcik. https://t.co/0wgo9bjfAI