Joachim Brudziński ubolewa nad postawą opozycji ws. negocjacji budżetu unijnego przez Polskę. Eurodeputowany zwraca uwagę, że część polityków domaga się weta, a inni nie znoszą jakiegokolwiek sprzeciwu względem Unii Europejskiej. – Niech Budka z Lampartową obalają rząd a my robimy swoje – napisał.
Polska i Węgry otwarcie zagroziły zawetowaniem unijnego budżetu. Morawiecki i Orban zareagowali tak na propozycję powiązania wypłat funduszy z przestrzeganiem praworządności. Politycy partii rządzących obu państw obawiają się zbyt szerokiej interpretacji praworządności, a co za tym idzie ingerencji UE w sprawy wewnętrzne państw członkowskich.
Konflikt z Brukselą stawia Prawo i Sprawiedliwość w trudnej sytuacji w polityce krajowej. Z jednej strony na partię Jarosława Kaczyńskiego naciska Koalicja Obywatelska, domagając się natychmiastowego wycofania groźby weta, z drugiej strony pojawiają się również wezwania do zaostrzenia kursu.
Do sytuacji nawiązał Joachim Brudziński. – Jedni „narwańcy” krzyczą, tylko weto! Bez żadnej refleksji, wedle zasady: „Szabel nam nie zabraknie, szlachta na koń wsiędzie, Ja z synowcem na czele, i? – jakoś to będzie!” Drudzy nie na klęczkach, ale wręcz na czworakach)biją czołem przed Niemcami i brukselskimi urzędnikami – przekonuje polityk PiS (pisownia oryginalna – red.).
W opinii Brudzińskiego opozycja powinna wspierać władze swojego kraju na arenie międzynarodowej. – Kaczyński w interesie Polski i CAŁEJ UNII gra w szachy a nie w „dupka”. Gdyby w Polsce była normalna opozycja a nie …. żołędne to rząd #PMM miałby w tej najważniejszej dla Polski batalii wsparcie. Ale nic to, niech Budka z Lampartową obalają rząd a my robimy swoje – napisał eurodeputowany.