Andrzej Stękała to 25-letni polski skoczek narciarski, który niedawno… chciał zakończyć karierę sportową. Tymczasem podczas zawodów w Planicy wypadł niespodziewanie dobrze i walnie przyczynił się do zajęcia przez Polaków trzeciego miejsca. Dla 25-latka to życiowe osiągnięcie, więc przed kamerami nie mógł opanować emocji.
Podczas drużynowego konkursu w Planicy, polska reprezentacja wystąpiła w składzie: Piotr Żyła, Andrzej Stękała, Kamil Stoch i Dawid Kubacki. Nieoczekiwanym bohaterem został 25-latek, który jeszcze niedawno zamierzał zakończyć karierę w skokach narciarskich. Pozostali zawodnicy zdobyli już wiele trofeów.
Andrzej Stękała nie mógł opanować emocji przed kamerą, bo osiągnął życiowy sukces. „Nie wiem, czy Wam coś powiem, bo… nie wiem” – to były jego pierwsze słowa skierowane do dziennikarza TVP Sport Sebastiana Parfjanowicza. Na twarzy miał maseczkę, ale po oczach jasno było widać, że jest niesamowicie wzruszony. „Nie wiem, czemu mnie wzięli do tego wywiadu, bo trochę ciężko mi się wypowiadać” – dodał po chwili.
Stękała chwalony przez Żyłę
„Cały dzień walczyłem z myślami. Głowa płatała figle i myśli się kłębiły. Po przyjeździe na skocznię uspokoiłem się i tak podszedłem do tych skoków.” – powiedział Andrzej Stękała. „Wiedziałem, że jestem w stanie daleko skakać i fajnie, cieszę się” – dodał.
Po chwili do 25-latka dołączył Piotr Żyła, który w swoim stylu dorzucił swój komentarz. Andrzej Stękała mógł liczyć na pochwałę od doświadczonego kolegi. „Jędruś nasz leciał, ajajaj, ale on leciał” – mówił Żyła śmiejąc się.
Źr. TVP Info; twitter