Robert Winnicki w obszernym wpisie na Facebooku poinformował, że przechodzi zakażenie koronawirusem. Poseł Konfederacji przyznał, że ma ciężkie objawy, ale jego stan ulega stopniowej poprawie. Ujawnił, że zdecydował się na leczenie lekiem na bazie amantadyny.
Polityk opublikował na Facebooku obszerny wpis. „Nie mam w zwyczaju opisywać publicznie swojego życia prywatnego, ale być może komuś ta relacja w czymś pomoże, dlatego zdecydowałem się ją napisać.” – wyjaśnia Winnicki na wstępie. Poseł pisze, że zaczęło się od lekkie kaszlu, na który nie zwrócił nawet specjalnej uwagi. „W nocy objawy przeziębienia, od rana ciężkogrypowe. Gorączka, ból głowy, dreszcze, bóle mięśniowe, osłabienie, brak apetytu, kaszel” – dodał.
Czytaj także: Korwin-Mikke miał wypadek samochodowy! Zderzył się z ciężarówką
„Próbowałem dodzwonić się do przychodni ale bezskutecznie. Asystent pojechał i zarejestrował mnie na miejscu na teleporadę… za sześć dni. W związku z tym wydałem kilkaset złotych i zamówiłem test do domu. Przyjechał miły pan w kombinezonie, pobrał wymaz, po kilkunastu godzinach wynik: pozytywny.” – pisze dalej Winnicki.
Winnicki leczy się amantadyną
Poseł poinformował, że skontaktował się z doktorem Włodzimierzem Bodnarem, który od dawna przekonuje, że Covid-19 można szybko wyleczyć amantadyną. Jego teorie wywołują sporo kontrowersji, bo choć on sam przekonuje, że wypracował ogromną skuteczność leczenia, to jednak Ministerstwo Zdrowia… odradza stosowanie tych leków. Resort zasłania się brakiem badań klinicznych.
„Zrobił wywiad lekarski i wypisał lek oparty na amantadynie.” – relacjonuje dalej Winnicki. „Codziennie w ramach kontroli zdaję panu doktorowi relację ze swojego stanu zdrowia. Lek zacząłem brać jakieś 40 godzin od wystąpienia pierwszych objawów a jakieś 30 godzin od momentu, w którym zacząłem podejrzewać, że to może być covid.” – pisze dalej.
„Gorączka i ból głowy ustąpiły po pierwszej dobie, jeszcze zanim zacząłem brać leki i od tamtej pory, jak na razie, towarzyszą mi tylko osłabienie i kaszel. Gdzieś koło drugiej doby straciłem węch i smak, natomiast po pierwszych dwóch dniach wrócił apetyt. Kilkanaście godzin po otrzymaniu informacji o wyniku testu zadzwonił do mnie rządowy automat informując, że mam przestrzegać izolacji domowej.” – czytamy.
Poseł apeluje o badanie leku
Od trzech dni przyjmuję lek oparty o amantadynę. Nie wiem czy choroba ustępuje ale odnoszę wrażenie, że co najmniej się nie rozwija. Objawy, które miałem w czasie pierwszej doby znam – nieraz w swoim życiu przechodziłem grypę, ale nie pamiętam takiego ich nasilenia. W porównaniu z tym moje obecne samopoczucie jest całkiem niezłe. Dziś nawet kaszel rzadszy niż wczoraj i przedwczoraj.” – informuje Winnicki. Poseł zapowiedział, że w przyszłości jeszcze poinformouje o przebiegu choroby.
Czytaj także: Koronawirus w Polsce. Ministerstwo Zdrowia podało nowe dane
Winnicki przedstawił następnie cały szereg pytań skierowanych do rządu o terapię amantadyną. Poseł Konfederacji domaga się badań nad tego typu terapią, bo wielu lekarzy potwierdza jej pozytywne działanie. Polityk zauważa, że koszt badań nad tym lekiem jest znacznie niższy, niż choćby koszt utrzymania izolatorium na Stadionie Narodowym.
Pełna treść wpisu dostępna TUTAJ.
Źr. facebook