W wieku 55 lat zmarł Andrzej Fedorowicz. – poinformował „Super Express”. Zajmował się historycznym dziennikarstwem śledczym. Pracował dla takich tytułów jak „Super Express”, „Fakt” czy „Newsweek Historia”.
W sobotę 26 grudnia w wieku 55 lat zmarł nagle Andrzej Fedorowicz. O jego śmierci poinformowała żona, Irena. Wspomina go także kolega dziennikarz Piotr Buczek. „Wyszedł w ten świąteczny dzień pospacerować, pobiegać, oderwać się od pracy, która była jego wielką pasją i… już nie dokończy tylu rozpoczętych spraw. Nie opiszę żalu, który po sobie zostawiasz. 36 lat znajomości: studia, rodzinna przyjaźń, bliska współpraca zawodowa, tyle Twoich pomysłów, tyle nienapisanych jeszcze książek i artykułów. Odpoczywaj w spokoju…” – napisał Buczek w mediach społecznościowych.
Czytaj także: Siostra Anny Przybylskiej opublikowała wzruszający film ze szpitala
W ostatnich latach pisał dla tygodnika „Najwyższy CZAS!”. Był też wydawcą portalu nczas.com. „SE” przypomina, że Fedorowicz zajmował się historycznym dziennikarstwem śledczym. Napisał takie książki jak „Gladiatorzy z obozów śmierci” czy „Słynne ucieczki Polaków ”. Współpracował także z prasą.
Andrzej Fedorowicz w pamięci kolegów
Dziennikarza wspominają także inni jego koledzy po fachu. „Dziś rano zmarł nagle mój kolega z roku, Andrzej Fedorowicz- dobry dziennikarz, fajny, serdeczny człowiek. RIP.” – napisał na Twitterze Tomasz Lis.
Czytaj także: Prof. Simon się zaszczepił: „Do tej pory nie umarłem”
„Zmarł Andrzej Fedorowicz. Dziennikarz, redaktor, pisarz. Pracowałem z Andrzejem w Super Expressie. Zawsze imponował mi jego spokój, konsekwencja, merytoryczność. To od niego się uczyłem. I od Ireny, jego żony. Trzymaj się Ireno.” – napisał na Twitterze Tomasz Kuzia.
Źr. se.pl; twitter