Krystyna Janda obwieściła fanom, że zaszczepiła się przeciw COVID-19. Wkrótce po wyznaniu artystki w sieci wybuchła awantura. Nic dziwnego, bowiem nie należała ona do grupy „0” – medyków, którzy mieli pierwszeństwo w kolejce. Wiadomością o szczepieniu aktorki zażenowany jest Jan Śpiewak. – To jest kraj dla bogatych i wpływowych. Reszta ma zapier…lać za miskę ryżu – podsumował aktywista.
Ministerstwo Zdrowia ustaliło kolejność szczepień jeszcze zanim preparaty pojawiły się w Polsce. W pierwszym etapie „0” możliwość zgłoszenia do szczepienia miały osoby pracujące w służbie zdrowia (m.in. lekarze, pielęgniarki, pracownicy i studenci kierunków medycznych).
Krystyna Janda ogłasza, że zaszczepiła się na COVID-19. Odpowiedział jej aktywista
Tymczasem okazało się, że niektórzy potrafili „ominąć” kolejkę. W środę w nocy Krystyna Janda ogłosiła, że przyjęła już szczepionkę. „Tak jestem jedną z osób zaszczepionych i jestem z tego powodu szczęśliwa i czuję się świetnie. Dziękuję za tę możliwość bo jestem w grupie ryzyka. Krystyna Janda” – napisała artystka.
Wiadomość wywołała burzę wśród internautów. Sytuację podgrzał dodatkowo były premier Leszek Miller, który podzielił się identyczną wiadomością. – Leszek Miller i Krystyna Janda już po szczepieniach. Jakim trybem, gdy oficjalnie nadal jesteśmy w „Fazie 0”, obejmujące zawody medyczne? Promocji szczepień to nie służy, raczej pokazuje jak wygląda życie uprzywilejowanych. Reszta społeczeństwa poczeka sobie w kolejce do wiosny – napisał publicysta Marcin Makowski.
Jeszcze ostrzej na wiadomość zareagował Jan Śpiewak. „Nie mogli poczekać dwóch tygodni. Zaszczepili się przed medykami, którzy na co dzień ryzykują dla nas życie. Dostaje wiadomości, że w całej Polsce brakuje szczepionek w szpitalach i na SOR-ach. Ale dla Jandy i Millera się znalazły” – ubolewa aktywista.
„To jest kraj dla bogatych i wpływowych. Reszta ma zapierdalać za miskę ryżu, składać się na prywatne teatry i pensje europosłów” – podsumował Śpiewak.
Zamieszanie wokół kolejek do szczepień przeciwko koronawirusowi
Portal Konkret24 zajął się sprawą szczepionek. Biuro Informacji i Promocji WUM wyjaśniało sytuację następująco: „Zgodnie z sugestia NFZ szczepieniami w dniu dzisiejszym objęto też szereg osób ze świata kultury m.in. aktorów, kompozytorów, reżyserów, którzy będą promować w Polsce ideę szczepień przeciw COVID-19”.
Z kolei minister zdrowia Adam Niedzielski zasugerował, że ze strony placówki doszło do nadinterpretacji. Szef resortu zamieścił w sieci link do pisma, w którym znajduje się fragment zezwalający na szczepienie ludzi spoza grupy „0”. „Szczepienia mogą być realizowane dla innych osób TYLKO I WYŁĄCZNIE w przypadku ryzyka zmarnowania szczepionki poprzez brak stawiennictwa osób uprawnionych” – czytamy.