Jan Malawski, producent wykonawczy w Och-Teatrze kierowanym przez Krystynę Jandę, zamieścił emocjonalny wpis na Facebooku. Przyznał, że po informacji dotyczącej szczepień osób związanych ze światem kultury, odbiera mnóstwo wulgarnych telefonów pod adresem swojej szefowej.
Medialna awantura, która wybuchła wokół szczepień osób ze świata kultury zatacza coraz szersze kręgi. O całej sprawie poinoformowały już najprawdopodobniej wszytkie „newsowe” portale internetowe, a także media tradycyjne. Oliwy do ognia dolała dodatkowo Krystyna Janda, która udzieliła kontrowersyjnego wywiadu dla stacji TVN24.
O konsekwencjach zamieszania za pośrednictwem Facebooka poinformował pracownik teatru Krystyny Jandy, Jan Malawski. Okazuje się, że mężczyzna musiał odbierać telefonu od sfrustrowanych osób. O wszystko oskarża „Super Express”, który podał numer do teatru aktorki z sugestią, by dzwonić i umawiać się na szczepienie przeciwko Covid-19.
„Dzisiaj w Och-Teatrze odebrałem setkę telefonów z życzeniami śmierci dla mojej Szefowej, wszystkiego co najgorsze dla nas i dla naszej Fundacji. Grozili podpalaniem teatru, serdecznie prosili żebyśmy nie czuli się bezpiecznie wychodząc na ulice, nie mówiąc o tym jak bardzo srają na nas” – pisze Malawski w swoim wpisie opublikowanym na Facebooku.
Pracownik teatru Jandy uderza w „Super Express”
Malawski w swoim wpisie uderza w „Super Express”. „Dziękuję za to serdecznie hienom z super expressu, które podały numer do teatru w swojej gazecie, zachęcając czytelników do dzwonienia” – napisał.
„Świetnie, że żerujecie na tej ciężkiej sytuacji i szczujecie ludzi, dla których ten szmatławiec jest jedynym oknem na świat, mam nadzieję, że ludzie pracujący w tej gazecie są z siebie dumni” – dodaje Jan Malawski. „W internetowej dyskusji przeczytałem dzisiaj „w naszym kraju tak mało trzeba aby wydarzyło się tak wiele, a tak wiele czasem aby wydarzyło się tak mało.” Tym komentarzem kończę, jest mi dzisiaj okropnie przykro, dziękuję” – kończy swój wpis.