Anna Lewandowska podczas Gali Mistrzów wzbudzała ogromne zainteresowanie. I to nie tylko ze względu na zwycięstwo jej męża i zjawiskową kreację, którą miała na sobie. Nie obyło się jednak bez wpadki, którą teraz tłumaczy.
Robert Lewandowski został najlepszym sportowcem minionego roku w naszym kraju. To rezultat plebiscytu „Przeglądu Sportowego”. Podczas Gali Mistrzów Sportu towarzyszyła mu Anna Lewandowska, której obecność była szeroko komentowana. I to nie tylko ze względu na zjawiskową kreację, ale również wpadkę, od której się nie uchroniła.
Lewandowska jako ambasadorka i prezes Olimpiad Specjalnych Polska miała wręczyć nagrodę w kategorii „Sport bez barier”. Gdy prezentowała laureatkę, Faustynę Kowalską, mylnie przedstawiła ją jako rekordzistkę świata w rzucie oszczepem. Po chwili jednak poprawiła się, ponieważ chodziło o rzut dyskiem. To jednak wybiło ją z rytmu, przez co pod koniec wystąpienia również musiała szukać właściwych słów.
Oczywiście z takim przemówieniem wiąże się duży stres, co też Anna Lewandowska uzasadniała w tłumaczeniu swojej wpadki. „Wolę wystąpienie LIVE na treningu niż na publicznych wystąpieniach. Jak wiecie stres… często występuje. Wystąpienia publiczne nigdy nie były moją mocną stroną. Pracuję nad tym, staram się przełamywać własne bariery” – powiedziała.
Czytaj także: Ewa Bilan-Stoch odpowiedziała na krytykę. I pozamiatała!
Źr.: Instagram