Wizyta wolontariuszy WOŚP przed kościołem św. Szczepana w Krakowie zakończyła się awanturą. Jeden z księży wygonił młodych ludzi. – Won stąd! Wara – słychać na nagraniu. Sytuację skomentował jezuita o. Grzegorz Kramer. – Żaden człowiek, cokolwiek by nie robił, nie może pod kościołem od księdza usłyszeć „won” – przekonuje.
Grupa wolontariuszy WOŚP pojawiła się przed krakowskim kościołem św. Szczepana w niedzielę, 31 stycznia. Kiedy zauważył ich jeden z księży doszło do nieprzyjemnej sytuacji. W sieci pojawiło się nagranie, przedstawiające zdenerwowanego kapłana wyganiającego wolontariuszkę. – Diabelska organizacja! Won stąd! Wara! – słychać w materiale.
Nagranie momentalnie rozprzestrzeniło się w sieci, wywołując mnóstwo komentarzy. W końcu na stronie parafii Świętego Szczepana pojawiło się oświadczenie proboszcza. Duchowny wyjaśnia, że widoczny na nagraniu ksiądz jest związany z diecezją odesko-symferopolskiej (Ukraina).
Proboszcz uznał, że zachowanie wspomnianego księdza było „niewłaściwe”. „Składamy wyrazy ubolewania i przepraszamy Wolontariuszkę i Wszystkich, których te słowa i zachowanie kapłana obraziły, a które nie powinny nigdy mieć miejsca” – podkreślił.
Do wspomnianego nagrania postanowił się odnieść jezuita o. Grzegorz Kramer. – Żaden człowiek, cokolwiek by nie robił, nie może pod kościołem od księdza usłyszeć „won” – tłumaczy internautom. – I to nie dlatego, że „to się nie godzi”, ale dlatego, że w kościele głoszona jest Ewangelia – dodaje.
Podobnego zdania jest także inny jezuita Krzysztof Mądel. Duchowny zasugerował, że działanie księdza nie było przypadkowe. „To wyraz postawy budowanej w sobie przez lata, ów ksiądz ma ustalone poglądy na Orkiestrę obudowane starym hejtem i tu je światu ujawnia, jak on to wszystko mieści w sobie, w swej duszy rozmodlonej?” – zastanawia się.