Robert Mazurek, dziennikarz RMF FM, przerwał wywiad z Kamilem Bortniczukiem politykiem Porozumienia. „Nie pozwala zadać sobie pytania” – argumentował Mazurek.
Kamil Bortniczuk gościł w porannej audycji Roberta Mazurek, by opowiedzieć o sytuacji w partii Porozumienie. Od kilku dni w ugrupowania trwają spory. Zawieszony w prawach członka został Adam Bielan, co Bortniczuk komentował na swoim Twitterze.
„Obrady już się zakończyły. Wielu członków /w tym ja/ odmówiło udziału w głosowaniu, ponieważ nie zapewniono jego tajności, a prezydium obradowało w niezgodnym ze statutem składzie. Jestem pewny w 200%, że zawieszenie @AdamBielan jest prawnie bezskuteczne” – pisał na Twitterze.
Niedługo później pojawiły się informacje o zawieszenie Bortniczuka, dlatego m.in. z tego powodu Mazurek zaprosił posła do swojej audycji. Jej zakończenie było jednak niespodziewane.
Niespodziewana sytuacja w RMF FM. Mazurek przerwał wywiad
Bortniczuk, pytany o to, czy został wykluczony z partii, stwierdził, że „różnie mówią”. Zapewniał również, że jest posłem Porozumienia. Polityk uderzył również w Jarosława Gowina. Stwierdził bowiem, że lider Porozumienia w kwietniu próbował doprowadzić do podziału w Zjednoczonej Prawicy. „Już wtedy wiedziałem, że Gowin bierze posłów na wycieczkę, której oni nie są świadomi – to nie była tylko próba zablokowania wyborów” – powiedział. Więcej TUTAJ.
W pewnym momencie doszło jednak do niespodziewanej sytuacji. Bortniczuk kontynuował swoją wypowiedź, a Mazurek próbował zadawać kolejne pytania. Wreszcie, gdy jego próby nie przynosiły skutku, po prostu przerwał rozmowę.”To ja już sobie pójdę, a Pan będzie mówił. Bardzo serdecznie Państwu dziękuje. To była próba rozmowy z Kamilem Bortniczukiem […] który nie pozwala zadać sobie pytania” – powiedział Mazurek.