Poluzowanie restrykcji, Walentynki oraz konkurs skoków narciarskich to tylko część powodów, dla których tysiące turystów przyjechało w ten weekend do Zakopanego. Miasto przeżywa prawdziwe oblężenie, dochodzi do licznych interwencji policji. W sieci szczególnie głośno zrobiło się o nocnym nagraniu z Krupówek.
Nawet kilkadziesiąt tysięcy osób mogło w weekend przybyć do Zakopanego. Od piątku dojazd z Krakowa do stolicy Tatr zajmuje kilka godzin. W mieście pojawiły się tłumy turystów, którzy często nie przestrzegają obostrzeń związanych z pandemią. Zakopiańska policja ma pełne ręce roboty w związku między innymi z awanturami w pensjonatach. Tylko w nocy z piątku na sobotę odnotowano około 60 interwencji.
Od piątku 12 stycznia otwarte zostały hotele i miejsca noclegowe, przez co można legalnie zarezerwować nocleg w Zakopanem. Wygląda na to, że wiele osób postanowiło z tego skorzystać. Wprawdzie w dalszym ciągu gastronomia może oferować jedzenie tylko na wynos, ale turystom nie przeszkadza to w hucznej zabawie na świeżym powietrzu.
Szczególnie głośno zrobiło się o nocnej akcji na Krupówkach. Setki osób zaczęło w pewnym momencie śpiewać hit Sławomira pt. „Miłość w Zakopanem” i tańczyć w rytm muzyki. Na miejsce przybyła policja i na widok funkcjonariuszy część osób rozbiegła się. Niektórzy jednak otrzymali mandaty za brak maseczek oraz udział w nielegalnym zgromadzeniu.
Czytaj także: Słowacja wznawia kontrole na granicy. Będzie też kwarantanna
Źr.: Wprost, Twitter