Mijają trzy lata od śmierci Agnieszki Kotulanki. W rozmowie z „Faktem” wspomina ją Tomasz Stockinger, który w serialu „Klan” grał jej męża. Stwierdził, że historia aktorki powinna być ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy lekceważą chorobę alkoholową.
Dziś mijają trzy lata, odkąd zmarła Agnieszka Kotulanka. W ostatnich latach życia aktorka zmagała się z chorobą alkoholową. W rozmowie z „Faktem” jako aktorkę i koleżankę wspomina ją Tomasz Stockinger. „Przede wszystkim była bardzo dobrą aktorką, to jest bezsprzeczne. Wszyscy ją za to podziwiali” – mówi. „Wszystko miała. Nie tylko talent, ale też urodę, rodzinę, dzieci, przyjaciół, publiczność. Dalej mogła z nami pracować i być z nami przez ten czas. Jak przestała grać, minęło już siedem lat” – wspomina.
Tomasz Stockinger nie ukrywa, że choroba Agnieszki Kotulanki nie była tajemnicą. „Te inne kłopoty były poza naszą pracą. Wszyscy o nich wiedzieli, a ona ich nie przezwyciężyła. Wielka szkoda. To się działo przez tyle lat na naszych oczach i ona nie mogła zawrócić z tej drogi. No niestety jakiś procent ludzi nie daje rady. I padło też na Agnieszkę. Na tym polega cała groza choroby alkoholowej” – mówił.
Stockinger wspomina Agnieszkę Kotulankę
Tomasz Stockinger zdradził, że wszyscy starali się pomóc Agnieszce, jednak się nie udało. „Z tego, co ja wiem, to wszyscy starali się to robić łącznie z produkcją serialu. Przede wszystkim przymykając oko na jej kolejne wpadki, gdy była niezdolna do zdjęć, czy nie była w formie. Produkcja bardzo pracowała nad tym. Wielokrotnie były rozmowy z nią i lekarzem. Ale się nie udało. Cała ta historia niestety powinna być takim ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy lekceważą chorobę alkoholową” – powiedział.
Aktor pytany był również, które chwile pracy z Agnieszką Kotulanką wspomina najlepiej. „Pamiętam, kiedy pojawiła się na zdjęciach próbnych do „Klanu”, które miały wyłonić moją filmową żonę. Było tam kilka koleżanek, głównie młodszych ode mnie. I nagle pojawiła się Agnieszka, z którą znaliśmy się z wcześniejszych produkcji, spotkań zawodowych czy szkoły filmowej” – przyznał. „Jak pojawiła się na tych zdjęciach próbnych, zaczęła się wygłupiać, a ja razem z nią. Dla nas było to takie dziwne zdarzenie, że nagle mamy coś grać, gdy doskonale się znamy i wiemy na co nas stać” – dodał Tomasz Stockinger.
Cały wywiad można zobaczyć TUTAJ.
Czytaj także: Bogusław Linda przeszedł operację. Jego żona mówi o jego stanie
Źr.: Fakt