Pan Grzegorz postanowił zrobić zakupy w znanej sieci sklepów spożywczych. Kupił kaszę jęczmienną, jednak gdy ją otworzył… zamarł. Teraz domaga się 5 tysięcy złotych zadośćuczynienia.
Pan Grzegorz skontaktował się z dziennikarzami Strefy Biznesu i postanowił podzielić się historią, która przydarzyła mu się w ostatnich dniach. Mężczyzna postanowił wybrać się na zakupy do dyskontu spożywczego Biedronka. Na miejscu zakupił kaszę jęczmienną, a następnie udał się do domu, by przygotować posiłek.
Po powrocie do mieszkania pan Grzegorz przeżył jednak nie lada zaskoczenie. Mężczyzna otworzył bowiem opakowanie, a jego oczom ukazał się przerażający widok. W kaszy znajdowały się… robaki.
„Kupiłem kaszę jęczmienną. Gdy otworzyłem opakowanie zaczęły z niego wychodzić obrzydliwe robaki. Zrobiłem zdjęcia” – powiedział mężczyzna w rozmowie ze Strefą Biznesu.
Kupił kaszę w Biedronce. Były w niej robaki
„Tacy goście na pewno nie powinni znaleźć się w produkcie” – mówi Pan Grzegorz. Mężczyzna podkreśla, że czuje się oszukany i domaga się zadośćuczynienia. „Zostałem jako klient oszukany. Dlatego uważam, że należy mi się 5 tys. zł odszkodowania” – mówi.
Co na to Biedronka? „Jakość towarów w sklepach Biedronka to dla nas najwyższy priorytet, sprawdziliśmy więc znajdujące się u dostawcy próbki kontrolne tej partii produktu. Szczegółowa kontrola jednoznacznie wykluczyła jakiekolwiek nieprawidłowości. Nie odnotowaliśmy też żadnych innych zgłoszeń dotyczących produktów tej partii w naszym Biurze Obsługi Klienta” – piszą przedstawiciele w dyskontu w swoim wyjaśnieniu.
Dodają również, że klient nie potrafił określić daty, ani miejsca zakupu, a zdjęcia, które przesłał „nie pozwalają określić pochodzenia ciała obcego”. Pomimo tego mężczyźnie zaproponowano zwrot gotówki za zakupiony towar.
Zdjęcia W TYM MIEJSCU.